NARUSZCZKA: WALCZYĆ, WYGRYWAĆ, JAK NAJMNIEJ OBRAŻEŃ
Marcin Naruszczka w czasie sobotniej gali Fight Exclusive Night zmierzy się z Marko Radakoviciem, pojedynek odbędzie się w limicie kategorii średniej. W związku z tym zestawieniem Marcin odpowiedział na kilka naszych pytań.
Redakcja: Jak się czujesz na kilka dni przed walką? Masz jakąś metodę na ostatni tydzień przed galą?Marcin Naruszczka: Czuje się wyśmienicie, wyciszam się spędzam dużo czasu z synem z żoną i rodziną, oraz biegam z moimi trzema koleżankami – Milko, Kloi i Sabą, rasy, amstaf i owczarek niemiecki.
- Czy zdradzisz coś z taktyki opracowanej z trenerami?MN: Taktyka walczyć i wygrywać odnieść jak najmniej obrażeń.
- Analizowałeś przeciwnika pod kątem taktyki, którą chcesz zastosować?MN: Przeciwnika oglądałem mam swoje przemyślenia, ale zostawiam to dla siebie.
- Waga średnia jest najbliższa do Twojej naturalnej? Będziesz zbijał kilogramy przed walką?MN: Walka w 84 to zawsze walka z kilogramami, ważę powyżej 90 uwielbiam jeść dobre i smaczne potrawy a nie dietetyczne wióry, choć ostatnio stosuje dietę od Brokuła i powiem, że jest smacznie a kilogramy lecą.
- Wspominałeś, że traktujesz sobotnie starcie, jako test Twojej aktualnej formy. Zależy Tobie bardziej na szybkim rozwiązaniu czy może zaprezentowaniu emocjonującej walki na pełnym dystansie?MN: Traktujemy z całym sztabem trenerskim tę walkę, jako sprawdzian mojej formy i odpowiedź na pytanie, co dalej.
- Masz upatrzonych przeciwników na następne gale?MN: Nie mam.
- Przez jakiś czas był podnoszony temat walki rewanżowej Andrzejem Grzebykiem, byłbyś nadal zainteresowany takim zestawianiem?MN: Z Andrzejem chętnie, ale on nie będzie chciał, a 77 to nie moja kategoria.
- Kto oprócz trenera Okińskiego będzie obecny w Twoim narożniku?MN: Narożnik to Jakub Ogonowski - trener od motoryki, Maciej Skupiński - trener od stójki i Mirosław Okiński - każdy wie od czego.