KSW 53: SZYMAŃSKI SKOŃCZYŁ PEJICA
Kolejne skończenie przed czasem zafundował nam Roman Szymański, który odprawił Filipa Pejica ciosami w krucyfiksie w trzeciej rundzie.
W pierwszej rundzie zawodnicy zaczęli pasywnie wymieniając sie pojedynczymi ciosami, aż do pewnego momentu kiedy to Szymański poszedł po nogi rywala i udało mu się dzięki temu przenieśc walkę do parteru jednak Peijcowi udało się powrócić do stójki, lecz błyskawicznie Szymański docisnął go do siatki. Sędzia odjął punkt Chorwatowi za trzymanie się siatki i przeniósł walkę na środek octagonu. W płaszczyźnie stójkowej mogliśmy ujrzeć wzajemne badanie się nawzajem po stronie Polaka, jak i Chorwata, aż w końcu Pejic naruszył Szymańskiego ciosami i został zmuszony do obrony przed ciosami przy siatce. W końcówce zawodnik z Poznania udanie obalił swojego rywala, lecz ten wstał i kontynuował napór ciosami.
Runda druga rozpoczęła się od nieudanej próby obalenia Polaka. Zawodnikowi z Chorwacji udało się trafić serią łokci i kolanem dzięki czemu ostudził zapędy zapaśnicze Szymańskiego. Szymański w czasie jednej z wymian został zepchnięty na ziemię, lecz błyskawicznie powrócił do stójki. Polak złapał klincz przy siatce, lecz nie na długo. Ostatnia faza drugiej rundy zawodnicy toczyli twardą otwartą wojnę w stójce.
Trzecia runda rozpoczęła się od błysakwicznego obalenia Polaka, który kontrolował rywala z półgardy. W pewnym momencie Poznaniakowi udało się złapać dosiad i wpiąć się Chorwatowi za plecy. Szymański obijał Pejica z tej dominującej pozycji. Zawodnik z bałkanów próbował powrócić do stójki ale Szymański uniemożliwił mu to będąc cały czas wpięty za plecy. Chorwatowi po pewnym czasie udało się zrzucić z siebie Polaka i zdobyć górną pozycję w parterze. Filip miał teraz swój moment i przez jakiś czas rozbijał naszego reprezentanta ground and pound, jednak Romanowi udało się przetoczyć walkę i przejść do krucyfiksu, w którym intensywnie rozbijał swojego oponenta, sędzia obserwując całą sytuacje przerwał pojedynek i zdecydował o zwycięstwie Polaka.