NARUSZCZKA OSTRO O ZAWODNIKACH W NASZYM KRAJU
Marcin Naruszczka (19-9-2) nie może doczekać się następnego pojedynku, ale pojawia się problem. 37-latek wystąpiłby już na studyjnej gali Fight Exclusive Night, gdyby nie problem z potencjalnymi rywalami. Mówiło się, że jest bardzo blisko konfrontacji z Tomaszem Drwalem, który ostatecznie wybrał powrót do KSW. Naruszczka swoje następne pojedynki będzie toczył w FEN, a teraz w rozmowie z Shark TV mocno wypowiedział się o zawodnikach kategorii średniej w naszym kraju.
- Przygotowaliśmy się, ale wykorzystał trochę FEN kontraktowo, bo mu zaproponowali duże pieniądze, poszedł z tymi pieniędzmi gdzieś tam. Nic dziwnego, lepiej dostać wpi#rdol w KSW, niż w FEN - powiedział o Tomku Drwalu.
- Jemu nie na rękę leży ze mną przegrać, każdy teraz o czym innym myśli. Jak byłem pod Mirkiem Oknińskim, to mu złamałem szczękę i wysłałem do szpitala. Później była walka, gdzie byłem sam, bez trenerów, bo Robert Jocz nie dojechał, byłem tylko z jednym moim kolegą i drugim od przygotowania, to trzech panów powiedziało, że wygrał Rafał i oczywiście wygrał (..) Mamy sprawy nierozstrzygnięte, jest na razie 1:1 - powiedział o Rafale Haratyku.
- Dla mnie to jest przereklamowany zawodnik. Teraz widziałem fajne zestawienie, może będzie bił się z nim Tomek Jakubiec, w końcu uważam, że to go zweryfikuje - powiedział o Andrzeju Grzebyku.
- Damian jest póki co zawodnikiem mocno rozpoznawalnym, stoją za nim mocne pieniądze, sponsorzy, trudno by go było teraz utopić. Co by go utopili ze mną, albo z Tomkiem Drwalem? Dla zwykłego Kowalskiego jakbym ja się gdzieś pojawił, mówili by 'K#rwa, skąd on przyszedł? Ze wsi, ze Starego Bosewa przyjechał jakiś wieśniak, k#rwa, rolnik i go zlał?' - powiedział o Damianie Janikowskim.