FEN 28: ŚWIETNY POWRÓT ŁUKASZA CHARZEWSKIEGO
Łukasz Charzewski (9-1) mimo sporych problemów w pierwszej rundzie - wraca i wygrywa niejednogłośną decyzją sędziów. Był to niewątpliwie jego największy sukces w dotychczasowej karierze, bo pokonał cenionego i twardego Kacpra Formelę (9-4).
Charzewski od samego początku bez niespodzianki szedł po obalenie, ale oponent był na to przygotowany. Nawet jeśli udało się w połowie rundy to nie mógł tego utrzymać na długo. Łukasz przy chwilowym klinczu wyprowadził dwa podbródkowe. Formela szybko odpowiadał mocnymi ciosami, ale co ważne wysokim kopnięciem. Reprezentant Mighty Bulls Gdynia dwukrotnie był bliski skończenia walki już w pierwszej odsłonie. Druga sytuacja była, gdy w końcówce trafił kolanem na tułów.
W drugiej rundzie tempo już spadło. Charzewski podjął walkę w stójce, ale wydawało się, że będzie ciężko w tym coś ugrać. Formela został sprowadzony, ale szybko wstawał, a w parterze nawet odpowiadał ciosami. Końcówka należała do Łukasza, który bezwątpienia ciosem zrobił na rywalu wrażenie. Był też z góry, ale zabrakło czasu, aby jeszcze bardziej zaryzykować.
Pierwsze sekundy i Charzewski udanie zdobywa sprowadzenie. Silny fizycznie Charzewski pracował z góry przez prawie dwie minuty. Formela wstał do stójki, ale zaraz znów wylądował na macie. W końcówce Charzewski dociskał rywala do siatki, a parę sekund przed końcem sprowadził ponownie do parteru.