WOTORE 2: DOŚWIADCZONY BOKSER PRZECHODZI DALEJ
Drugi pojedynek ćwierćfinałowy okazał się ciężki dla zwycięzcy, którym został Michał Bańbuła. Bokser, bo przecież ponad 50-stoczonych walk zawodowych po ponad 10-minutach zastopował twardego Miłosza Wodeckiego.
Było dość spokojnie, ale to Bańbuła szedł do przodu, a przeciwnik odpowiadał prostym i podbródkowym. Parę razy Wodecki wypadł poza matę, ale zaraz nawiązywał przewagę niskimi kopnięciami, które robiły wrażenie na przeciwniku. Bańbuła zdobył obalenie, a rywal chciał zaskoczyć próbą gilotyny, ale była ona daleko od celu. Nie było dużej ilości pracy z góry i sędzia podniósł walkę z pozycji bocznej - z czym nie mógł pogodzić się Michał. W stójce mimo niskich kopnięć Michał zdobył przewagę nacierając na przeciwnika. Było wycięcie nogi i ponownie pozycja boczna. Przejście do dosiadu i po paru następnych ciosach sędzia przerwał walkę.