KELLEHER PODDAJE OSBOURNE'A JUŻ W PIERWSZEJ RUNDZIE

Powracający do klatki po dłuższej przerwie i dwóch porażkach Brian Kelleher, nie musiał długo czekać na obycie się z oktagonem, bowiem Osbourne ruszył z atakiem od pierwszych sekund.

Kelleher po chwili przeniósł walkę do parteru i starał się kontrolować aktywnego z pleców Jamajczyka. 

Amerykanin wyczekał swoją okazję i zapiął duszenie gilotynowe, zmuszając Osbourne'a do odklepania po niespełna trzech minutach pierwszej rundy. Kelleher powrócił tym samym na zwycięski szlak.