WEIDMAN NIE ODWIESZA RĘKAWIC NA KOŁKU
Chris Weidman nie ma ostatnimi czasy zbyt dobrej passy. W sześciu ostatnich pojedynkach przegrywał pięciokrotnie i w każdej z tych walk był nokautowany. Były mistrz kategorii średniej nie zamierza jednak się poddawać i w rozmowie z Arielem Helwanim zapowiedział, że planuje dalsze starty.
- Zdecydowanie zamierzam dalej walczyć. Nie mam żadnych wątpliwości. Czuję się świetnie. Wcześniej przeszedłem przez piekło. Miałem 23 operacje. Teraz jednak czuję się dobrze. Brzmi to jak szaleństwo, ale czuję się dobrze i nie mogę doczekać się kolejnych treningów, bo robię to co kocham. Czuję, że nadal mogę osiągnąć coś wielkiego.
All-American chciałby jak najszybszego powrotu do oktagonu.
- Jedną z trudniejszych części naszego sportu jest, to że na powrót do oktagonu trzeba czasami długo czekać. Gdy grasz w baseball to po kilku przegranych masz szybko kolejny mecz, który możesz wygrać. W MMA twoja ostatnia walka definiuje to, gdzie aktualnie się znajdujesz. I tak ludzie na to patrzą. Zawsze więc chcesz jak najszybciej wrócić, żeby to naprawić. Nie możesz zamknąć ust krytykom pokazując im jak ciężko trenujesz, musisz czekać na powrót do klatki.