ANGELA HILL CHCE WALKI Z KAROLINĄ KOWALKIEWICZ

Angela Hill pokonała na gali UFC w Meksyku Ariane Carnelossi. Amerykanka wygrała przez TKO w trzeciej rundzie pojedynku. Po walce Hill powiedziała o starciu z Carnelossi i swojej przyszłości w UFC.

- Wykorzystałam jej moc przeciwko niej. Nadziała się na mój łokieć. Chciałam ją spychać na siatkę, a ona z całą siłą wpadła na mój cios. Byłam zaskoczona, ponieważ często w walce używam łokci, ale nigdy nie rozcinałam swoich przeciwniczek. Tym razem się udało, więc byłam bardzo szczęśliwa.

Zapytana o warunki, związane z wysokim położeniem Meksyku, Hill odparła, że nie miała z tym problemu.

- Czułam się silna, czułam się bardzo dobrze. To była szybka walka, ale przygotowywałam się w górach przez trzy lub cztery tygodnie, więc wychodząc do trzeciej rundy czułam się naprawdę świetnie. Musiałam wygrać trzecie starcie, ponieważ wiedziałam, że pierwsza runda była moja, ale druga była już mocno zbliżona. Dałam z siebie wszystko.

Zawodniczka opowiedziała także o swoich najbliższych planach.

- Wychowałam się w Waszyngtonie. W grudniu UFC robi tam galę, więc bardzo chciałabym tam wystąpić. Wydaje mi się, że karta może być już zamknięta, ale na pewno zapytam. Mówiłam, że chcę zawalczyć z Tecią Torres, ale tak naprawdę każda inna walka też będzie dla mnie dobra. W sumie, może Karolina Kowalkiewicz? Lubię walczyć ze stójkowiczkami. Oczywiście zawalczę z kim mnie zestawią, ale chciałabym w następnej walce mocnych wymian.