ROBERTO SOLDIC CHCIAŁBY ZAWALCZYĆ Z PAULEM DALEYEM
Roberto Soldic pewnie wypunktował na gali KSW 50 Michała Pietrzaka, który wskoczył na zastępstwo za kontuzjowanego Patrika Kincla. Pojedynek odbył się w umownym limicie 80 kg. Nie znamy nazwiska potencjalnego kolejnego rywala dla Chorwata, natomiast ten jeszcze przed galą w Londynie otwarcie mówił, że chciałby zawalczyć z Paulem Daleyem.
- Bellator powiedział, że mają na niego plan na październik. Jestem mistrzem… Jak zadzwonią do mnie i powiedzą „Paul Daley” to ja się zgodzę, bo nigdy nie mówię nie. Paul Daley byłby świetnym rywalem. Ten gość jest legendą. Jest twardy, doświadczony. Dałby mi sporo motywacji do walki. Trenowałbym jeszcze ciężej, bo walczyłbym z Paulem Daleyem, a to byłoby dla mnie spełnienie marzeń. Daley walczył w UFC i nie wyleciał stamtąd, bo przegrywał… Wyleciał, bo jest dziki. Chcę bić się z takimi rywalami. Może Bellator nie chciał takiej walki, ale Paul Daley nikogo się nie boi. Jest prawdziwym zawodnikiem. Jestem inny, bo walczę z odwrotnej pozycji i poświęcam każdą minutę swojego życia dla MMA. Idę do przodu i zawsze chcę zniszczyć rywala. To byłaby świetna walka dla fanów. Zawalczyłbym z nim w Anglii. Przez ostatnie lata walczyłem na „terenie wroga. Z Borysem Mańkowskim, jeszcze w Cage Warriors, nawet na ostatniej gali z Krystianem Kaszubowskim. To jednak dla mnie nieważne. Rywal ma wtedy większą presję.