CIRYL GANE, CZYLI LEPSZA WERSJA FRANCISA NGANNOU?
Już dziś w UFC zadebiutuje Ciryl Gane, który skrzyżuje rękawice z innym niepokonanym ciężkim, Raphaelem Pessoą. Zawodnik reprezentujący francuskie MMA Factory, ma na swoim koncie 3 zwycięstwa w zawodowym w MMA i jest uznawany za następce Francisa Ngannou. W rozmowie z portalem MMAFighting, trener zawodnika Fernando Lopez wypowiedział się na temat możliwości Gane.
- Człowieku, on był gotowy na mieszane sztuki walki, jak tylko się urodził. Powiem jak Nate Diaz. Ten dzieciak ma to coś i nie jestem kur** zaskoczony. Moje doświadczenie z Francisem temu pomogło. Podobnie postępuję z Cirylem, ale to dzięki wcześniejszej przygodzie wiem jak doprowadzić go na szczyt. Próbuję zrobić ewolucję, lepszą wersję. Układam wszystko w odpowiedni sposób, aby ze sobą grało.
Lopez ocenił także rywala swojego podopiecznego, Raphaela Passoę.
- To prawdziwe wyzwanie i test dla mojego zawodnika. Może znokautować każdego, ale Passoa ma piekielnie niebezpieczne jiu-jitsu i ciekawe zapasy. Naprawdę rzadko spotyka się kogoś takiego jak on, jeżeli chodzi o obalanie rywali. Trenowaliśmy ciężko, jest gotowy, aby zrobić kolejny krok. Jeszcze raz powiem Passoa to najcięższy rywal do tej pory.