JOHNNY WALKER O WIELKIEJ WALCE Z JONEM JONESEM
Jeden z wschodzących gwiazdorów UFC, Johnny Walker (17-3) wypowiedział się na temat planu Jona Jonesa (24-1), który podał niedawno listę trzech przeciwników, z którymi chce się zmierzyć, zanim odejdzie z wagi półciężkiej. Walker oddaje Jonesowi szacunek, ale wierzy, że zakończy niesamowitą passę Amerykanina, uznawanego przez wielu - mimo licznych kontrowersji - za najlepszego zawodnika w historii MMA.
- Wybrał ''Marretę'' Santosa, Luke’a Rockholda i mnie. Wybrał mnie jako ostatniego, bo wyrzucę go z dywizji półciężkiej. Chcę, żeby ''Marreta'' wygrał, a równocześnie chcę, żeby wygrał Jon Jones, bo chcę się z nim zmierzyć i go pobić. Walka z ''Bonesem'' jest dla mnie kluczowa, bo oglądałem jego pojedynki jeszcze przed rozpoczęciem treningów sportów walki i wyborem życiowej drogi. To część mojej opowieści. Moje marzenie - powiedział Brazylijczyk.
- Jestem gotowy, ale jeżeli będę miał szansę zdobyć przedtem większe doświadczenie, to tym lepiej. Ktokolwiek czołowej piątki jest dobrym rywalem.Może stoczę dwie walki przed Jonesem. Może Gustafsson albo Smith (...) Nie oceniam Jonesa jako człowieka. Kariera zawodnika jest szalna. To szalone życie. Poznałem Jonesa, jest miłym typem, nie będę go oceniać - dodaje Walker, któremu odnowiła się kontuzja ramienia podczas celebracji po zwycięstwie z Miszą Cirkunowem w marcu. Johnny wróci zatem do oktagonu dopiero w okolicach sierpnia, tak się przynajmniej wydaje.