KSW 47: KAZIECZKO POKONAŁ NA PUNKTY DZIELNEGO KOPERĘ
KSW 47: Maciej Kazieczko (5-1) pokonał na punkty Bartłomieja Koperę (9-5) większościową decyzją sędziów. Walka była bardzo ciekawa i dostarczyła kibicom wielu emocji wysokiej jakości.
Kazieczko utrzymywał walkę w stójce i próbował precyzjnych akcji, ale Kopera przytomnie przyparł go do siatki i sprowadził. Kontrolował Kazieczkę przez chwilę z góry, dobrze pracując m.in. przedramieniem. Kazieczko wymknął sie jednak w efektowny sposób. Rozgorzała szalona akcja, po której Kazieczko znalazł się na górze i osiągnął przewagę. Nagle popełnił błęd i Kopera znalazł się w dogodnej pozycji. Końcówka rundy to jeszcze świetna akcja Kazieczki i próba założenia dźwigni.
Druga runda miał podobny początek do pierwszej. Kazieczko skutecznie operował low-kickami i różnorodnie atakował, Kopera odgryzał się pojedynczymi ciosami. Kazieczko trafił backfistem, a potem podbródkowym, ale Kopera to wykorzystał i akcja przeniosła się do klinczu przy siatce. Kopera wykonał tam piękny rzut, lecz Kazieczko szybko wstał. Nagle Kopera znowu sprowadził i przez moment kontrolował na minutę do końca. Znów dał się mimo to zaskoczyć i to Kazieczko ponownie zaakcentował końcówkę.
Trzecia runda była na początku spokojna, Kopera zdołał pierwszy wykonać rzut. Kazieczko natychmiast zaczął przechylać szalę na swoją stronę, znalazł się na górze i zadawał ciosy. Trafił bardzo mocnym podbródkowym, ale Kopera zaryzykował i złapał uchwyt z tyłu. Zapiął klamrę, niestety dla siebie stracił chwilę później kontrolę. Kazieczko poczuł w parterze krew i rozpuścił ręce. Kopera przetrwał do końca rundy.
Sędziowie punktowali większościowo (28-28, 30-27 i 29-28) na korzyść Kazieczki.