ANTHONY JOHNSON O POWROCIE Z EMERYTURY
Anthony ''Rumble'' Johnson przez lata siał postrach w szeregach zawodników MMA, będąc jednym z największych artystów nokautu ostatniej dekady. I choć po porażce w rewanżowej walce z Danielem Cormierem (UFC 210, 2017 rok) nie oglądaliśmy już Johnsona w oktagonie, wciąż jest jedna walka, dla której przerwałby on sportową emeryturę.
- Jedyna walka, na którą wróciłbym z emerytury, to starcie z Jonem Jonesem w wadze ciężkiej. To jedyny gość, z którym chciałbym jeszcze wejść do oktagonu. Po walce z nim mógłbym oficjalnie ogłosić, że wypełniłem swoją misję, wykonałem robotę. Wiedziałbym wtedy, że walczyłem z najlepszymi, choć może nie wygrałem tytułu - powiedział ''Rumble'' w podcaście Into The Weeds.
Przypomnijmy, że Johnson, który brutalnie nokautował m.in. Alexandra Gustafssona, Glovera Teixeirę i Jimiego Manuwę, był już przymierzany do walki z Jonem Jonesem kilka razy. Dla wielu kibiców i ekspertów była to swoim czasie najbardziej ekscytująca konfrontacja do zorganizowania w UFC. Najbliżej tego pojedynku było na UFC 187 w maju 2015 roku, ale Jones został usunięty z karty walk po zatargu z prawem i zastąpiony przez Daniela Cormiera, który pokonał Johnsona przez poddanie po znakomitej walce, w której również ''Rumble'' był przez moment bliski zwycięstwa.