UFC PRAGA: BŁACHOWICZ W ZNAKOMITYM NASTROJU
Niewiele ponad doba dzieli Jana Błachowicza (23-7) od najważniejszej walki w dotychczasowej historii polskiego MMA mężczyzn - pojedynku z Thiago Santosem (20-6) na gali UFC Fight Night 145 w Pradze. Polak sprawia wrażenie człowieka, który czuje się jak ryba w wodzie - jest wyluzowany, spokojny i skoncentrowany, płynnym angielskim opowiada o wyzwaniu, jakie go czeka.
UFC PRAGA: SERWIS SPECJALNY >>>
- Miło widzieć plakat gali z moją twarzą. Czuję, że UFC zaczęło mnie naprawdę szanować. Sekretem mojej dobrej formy jest przede wszystkim powrót pod skrzydła starego trenera, Roberta Jocza. Wierzę w to, że walka z Thiago Santosem będzie moją przepustką do starcia z Jonem Jonesem o pas, ale na razie skupiam się tylko na sobocie. Thiago to szalony zawodnik, silny, dynamiczny, dysponujący nokautującymmi ciosami i kopnięciami. Naszę walkę będzie sie dobrze oglądało - powiedział wczoraj Błachowicz podczas spotkania z zagranicznymi dziennikarzami.
- Cieszę się, że jestem tak blisko domu. Lot do Pragi był bardzo krótki, zero jetlagu. Ludzię są tu mili, cieszę się każdą chwilą. Jeśli chodzi o walkę, to mamy przygotowane różne rozwiązania. Jestem taktycznym zawodnikiem. Jeśli Thiago odsłoni szyję, ruszę po poddanie, a jeśli odsłoni szczękę, poszukam nokautu. Nie chcę walczyć na pełnym dystansie. To za długo. Po walce od razu zacznę ofensywę medialną w wywiadach, nie lubię śmieciowego gadania, ale zacznę to robić - dodał ''Cieszyński Książę''. Cała Polska z Tobą Janku...
BĄDŹCIE JUTRO Z NAMI OD RANA, SZYKUJEMY WIELKI DZIEŃ POD HASŁEM UFC PRAGA