FRANCIS: TO BYŁO PO MOIM CIOSIE, CAIN: TO BYŁO KOLANO

Dodano: 18 lutego 2019 13:03
FRANCIS: TO BYŁO PO MOIM CIOSIE, CAIN: TO BYŁO KOLANO
Arkadiusz Hnida, fot. Yahoo! Sports
Obraz własny
Niezgodność po walce wieczoru niedzielnej gali UFC on ESPN 1. Cain Velasquez były mistrz kategorii ciężkiej nie może zaliczyć do udanych swojego powrotu do klatki. Wojownik z Meksyku błyskawicznie przegrał z niebezpiecznym Francisem N'Gannou. To nie koniec, ponieważ podczas pojedynku doznał on również kontuzji kolana, z którą się zmaga od lat.

Niezgodność po walce wieczoru niedzielnej gali UFC on ESPN 1. Cain Velasquez były mistrz kategorii ciężkiej nie może zaliczyć do udanych swojego powrotu do klatki. Wojownik z Meksyku błyskawicznie przegrał z niebezpiecznym Francisem N'Gannou. To nie koniec, ponieważ podczas pojedynku doznał on również kontuzji kolana, z którą się zmaga od lat.

- Problem z kolanem pojawił się po moim ciosie podbródkowym na jego szczękę. Można to zobaczyć na powtórkach. To mogło natomiast w konsekwencji spowodować kontuzje kolana.  Myślę, że moją kolejną walką powinna być walka o pas - powiedział N'Gannou.

- Nie mogę w to uwierzyć. Przeszedłem świetny obóz. To wszystko co mówiłem o tym jak silny się czuję, wszystko było prawdą. Zrobiłem jeden krok i poczułem, że coś trzasnęło i gdy chciałem wykonać kolejny krok moje kolano nie dało rady. Nie mogę w to uwierzyć, bo wchodząc do klatki byłem w 100% zdrowy. Niestety to był cholerny wypadek. To bardzo trudne i frustrujące. To było tylko kolano. On nawet mnie nie dotknął - zapewnia Velasquez.

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO