DYSKUSJA: CZY BELLATOR DOGANIA UFC?
Na łamach portalu MMA Junkie doszło do rozmowy o sobotniej gali Bellator 214, podczas której wyłoniono nowego mistrza, a zarazem zwycięzcę Grand Prix wagi ciężkiej. Okazał się nim Ryan Bader (27-5), który w niecałą minutę znokautował legendarnego Fiodora Jemieljanienkę (38-6). Sukces gali prowokuje do dyskusji. Czy Bellator zaczyna doganiać UFC?
- Wiecie, dlaczego nie mówimy teraz o UFC 233? Z powodu gali Bellator 214. Okej, to nie jedyny powód. Ale na pewno ważny. UFC skasowało, a oficjalnie ''przełożyło'' galę z mierną kartą PPV, bo musiałaby stanąć w szranki z finałem turnieju Bellatora tej samej nocy i w tym samym regionie. To o czymś mówi - twierdzi Ben Fowlkes, kolumnista MMA Junkie.
- W dodatku szef Bellatora Scott Coker mówi, że da Baderowi szansę na pozostanie podwójnym mistrzem i obronę obu pasów, co różni się od tego, jak wyglądają sprawy w UFC. W ogóle cały sposób zdobycia pasa w wadze ciężkiej przez Badera był inny niż w UFC. On nie zmienił po prostu wagi na jedną walkę, żeby zrobić szybką promocję i szybką kasę. Nie, Bader przeszedł przez cały turniej. Można krytykować poziom jego rywali, ale walczył z tymi, którzy byli dostępni i wygrał - dodaje Fowlkes.
- Mówiliśmy przed Grand Prix Bellatora, że tego typu turnieje to znakomita okazja, żeby wypełnić nisze, których UFC nie chciała wypełnić. Czy to się właśnie teraz nie stało? Czy nie jest to najlepszy rezultat, jaki mógł osiągnąć Bellator? Turniej zadziałał. Dostaliśmy nowego mistrza. Wszyscy to oglądali. I nawet UFC podkuliło ogon i uciekło. Jeżeli to nie jest sukces, to sam nie wiem, czym on jest - podsumowuje dziennikarz.
Biorąc pod uwagę ostatnie sukcesy Bellatora (oprócz turnieju w wadze ciężkiej m.in. bardzo mocna waga średnia z uważanym przez wielu za najlepszego w tej kategorii na świecie Gegardem Mousasim) i kłopoty UFC (spadek sprzedaży PPV, które poza Conorem McGregorem nie przynosi już ogromnych zysków, do tego dochodzą skandale z Jonem Jonesem i brak nowych gwiazd), warto poważnie zacząć się zastanawiać, czy nie mamy obecnie do czynienia z powolnym zmierzchem potęgi i trwałą zmianą rynku, który pełen jest coraz mocniejszych federacji, w tym wielu nowych. Z drugiej strony trzeba powiedzieć, że UFC prowadzi intensywną politykę rozwojową, wciąż posiada dominującą pozycję i szuka następców McGregora (vide Israel Adesanya).
A JAKIE JEST WASZE ZDANIE? CZY BELLATOR DOGANIA UFC? ZAPRASZAMY DO DYSKUSJI W KOMENTARZACH I NA PROFILU FB