KOWNACKI ZDEMOLOWAŁ WASHINGTONA W NOWYM JORKU!
Kownacki swoim zwyczajem od razu ruszył bardzo ostro. Wywierał morderczą presję za lewym prostym i trafiał Washingtona seriami mocnych ciosów w różnych płaszczyznach. Amerykanin o dziwo nie pracował zbyt wiele na nogach. Przyjął walkę w półdystansie i w zwarciu - mimo, że miał przebłyski, to na dłuższą metę taka taktyka musiała się dla niego skończyć fatalnie. I bardzo szybko tak się właśnie skończyła. W ostatnich sekundach pierwszej rundy Washington był zraniony po kombinacji przy linach, po czym na początku drugiego starcia ruszył do desperackiego ataku i został wręcz zmieciony z powierzchni ringu.
Kownacki trafił mocnym prawym, a potem dobił jeszcze padającego na liny Washingtona kolejnym prawym. Amerykanin zdołał jakimś cudem wstać, ale sędzia przerwał walkę chwilę później po bombach Adama. Kto następny dla tego fenomenu? Pojedynek z trybun oglądał Deontay Wilder i ''Babyface'' wysłał jasny sygnał - nikt już nie może go lekceważyć, nawet mistrzowie.
ADAM KOWNACKI: SERWIS SPECJALNY >>>