WYGRANA POZWOLI MI SZYBKO OTRZYMAĆ WALKĘ O TYTUŁ
Joanna Jędrzejczyk już w sobotę będzie szukała pierwszego zwycięstwa po stracie tytułu mistrzowskiego. W Kanadzie czeka ją nie małe zadanie, ponieważ skrzyżuje rękawice z twardą - Tecią Torres. Jędrzejczyk jest pewna, że zwycięstwo pozwoli jej szybko dostać kolejną szansę mistrzowską.
- Byłam gotowa od początku na walkę z Tecią. Niby przegrała z Andrade, ale Brazylijka z kolei może zaraz być pretendentką do pasa mistrzowskiego. Wygrana pozwoli mi szybko otrzymać ponownie walkę o tytuł. Jeśli wygram efektownie, to być może od razu otrzymam taką szansę. Tecia jest zbliżoną zawodniczką do Andrade jest niska, krępa, bardzo muskularna. Nie należy do technicznych zawodniczek i jest bardzo chaotyczna. Lubi pracować po kole w oktagonie i niespodziewanie wyskoczyć z serią ciosów. Jej zapasy i parter są powiedzmy - na dobrym poziomie. A ja? Walki z Claudią Gadelhą pokazały, że w tych płaszczyznach moje umiejętności stoją na bardzo wysokim poziomie. Szanuję Tecię, jak każdą inną rywalkę, i podchodzę do niej z dużym respektem. Chodzi o szacunek na macie, już w klatce, oraz podczas sesji treningowych. Tam przepracowałam naprawdę wiele godzin. Nie mogę się już doczekać. Chcę pokazać, że cały czas mam mocną pozycję w tej dywizji wagowej - powiedziała Jędrzejczyk w rozmowie z Polsatem Sport.