UFC 223: JOANNA JĘDRZEJCZYK NIE ODZYSKAŁA PASA
Joanna Jędrzejczyk dostała upragniony rewanż z Rose Namajunas na gali UFC 223, jednak nie zdołała pokonać rywalki. Polka pierwsze rundy walczyła bardzo ostrożnie, nie ryzykując wymian z mocniej bijącą Amerykanką. Po walce JJ wydawała się być pewna zwycięstwa, jednak wszyscy sędziowie dali jej tylko jedno wygrane starcie.
Pierwsza odsłona z obu stron była bardzo zachowawcza, zawodniczki badały się pojedynczymi ciosami szukając dystansu. W drugiej rundzie zobaczyliśmy więcej wymian, Joanna atakowała nie ryzykując, z kolei Rose wyraźnie nastawiła się na mocne ciosy, pewnie mając w pamięci swje zwycięstwo. Namajunas spróbowała sprowadzenia, Polka jednak była uważna.
W środkowej rundzie Polka była wyraźnie aktywniejsza, jednak wciąż nie wyczuwała dystansu, często prując powietrze. Nasza zawodniczka zadała też sporo niskich kopnięć, a noga wykroczna Rose wyraźnie się zaczerwieniła. Amerykanka wyraźnie zwolniła w tej odsłonie, którą wygrała JJ. W czwartej rundzie wreszcie zobaczyliśmy więcej otwartych wymian, ku uciesze kibiców zgromadzonych na Brooklynie. Jędrzejczyk znów optycznie była aktywniejsza, jednak ciosy Amerykanki robiły większe wrażenie. Przed rundą mistrzowską twarz Polki wyraźnie zapuchła, co mocno kontrastowało z twarzą Amerykanki. Polka ruszyła do ataku, jednak już na otwarciu ostatniego starcia otrzymała mocny prawy. Jędrzejczyk zaczęła częściej ryzykować, jednak znów cisy Namajunas więcej ważyły. Na kilkadziesiąt sekund przed końcem starcia Namajunas zamarkowała ciosy, po czym sprytnie sprowadziła byłą mistrzynię, pieczętując swoje zwycięstwo.
- Walka była bardzo techniczna, a ja czułam się trochę ociężała. - Mówiła po walce mistrzyni, chyba nie do końca zadowolona ze swojego występu. Amerykanka przyznała też, że niskie kopnięcia Jędrzejczyk ją spowolniły, jednak jak podkreśla, całą walkę czuła się lepsza.
