W BUTACH ZŁOTEGO - KTO Z KIM PO DSF KCH 13 #2
Wejdziemy w buty dyrektora sportowego DSF Kickboxing Challenge, Roberta Złotkowskiego po raz kolejny. Wczoraj analizowaliśmy potencjalne starcia dla zwycięzców z gali DSF Kickboxing Challenge 13, a dzisiaj skupimy się na tych, którzy zeszli z ringu jako przegrani. Oto nasze typy.
1. Mateusz Kubiszyn
Dla pochodzącego z Podkarpacia, a obecnie mieszkającego w Poznaniu zawodnika DSF Kickboxing Challenge zakończyło się wielkim rozczarowaniem. Miała być wielka wojna, była taktyczna walka w wykonaniu Maksymiliana Bratkowicza. Nie ukrywam, że cały czas zastanawia mnie, dlaczego organizacja nie korzysta z usług Mateusza na zasadach full-contact. Kilka razy rozmawiałem z Mateuszem na ten temat, który nie narzekał jednak na fakt walk w K-1 i widział w tym szanse na dalszy rozwój. Kto dla Mateusza? Przede wszystkim były mistrz świata powinien nie schodzić z wysokiego C i marzy mi się jego walka z mistrzem DSF w formule full-contact do 81 kg, Łukaszem Wichowskim. Na pewno Panowie dogadaliby się co do limitu wagowego, a w tej walce w końcu dowiedzielibyśmy się, na jakim poziomie jest Wichowski. Podopieczny Piotra Siegoczyńskiego miał trudną walkę ze Sławomirem Przypisem i w organizacji Sławomira Duby był to jego najpoważniejszy test. Czekamy na więcej, a kandydat ku temu już jest.
2. Eliasz Jankowski
Wielka szkoda, że legnickiemu kickboxerowi, który tyle lat dominował na zawodach amatorskich nie udało się wywalczyć pasa WAKO Pro, który byłby ukoronowaniem jego kariery. Na pewno jest jeszcze kilka ciekawych walk, w których z chęcią zobaczylibyśmy Jankowskiego i są to walki polsko-polskie. Pierwszy w kolejce jest mistrz DSF, Jan Lodzik, który sam chętnie by stoczył taki pojedynek. Ponadto jest Mateusz Rajewski, a walką z Eliaszem na pewno nie pogardziłby Michał Królik. Zobaczymy tylko, czy Eliasz jeszcze będzie startował w formule K-1, bo jak wiadomo, na przeszkodzie może stanąć mu zdrowie.
3. Paweł Biszczak
Gdyby walka z Mabelem po trzech rundach zakończyła się zwycięstwem Pawła, wcale nie byłoby skandalu. Komentując tą galę razem z Edwardem Durdą uważałem, że Paweł przez pierwsze dwie rundy zrobił wystarczająco dużo, by tą walkę wygrać. Sędziowie orzekli inaczej i nie ma co ich winić, zrobili swoje, a sami zawodnicy pozwolili im na to, by o wyniku decydowali punktowi. Nie zmienia to jednak faktu, że Paweł Biszczak stanął przed jednym z największych sportowych wyzwań w karierze i zawalczył dobrze, może nie tak efektownie jak zawsze, ale na pewno dobrze. Prezes Duba już zapowiedział rewanż Pawła z Francuzem, nie wiadomo jeszcze czy na gali w Warszawie, na której Paweł ma wystąpić, czy na jakiejś późniejszej. Tak czy siak byłoby to dobre zestawienie. Dla Pawła w ogóle jest teraz czas sportowej weryfikacji i zestawiania go z europejską czołówką. Kto nie zobaczyłby jego starcia z mistrzem Enfusion, Diogo Calado, Tayfunem Ozcanem czy Nordinem Ben Mohem. Ponadto ciekawym byłoby zestawić go z jakimś weteranem Glory: Atakanem Arslanem, Pavlem Garajem czy Aleksandrem Setsurenko. Odpowiedziałoby to na pytanie, w jakim miejscu jest najlepszy polski kickboxer w wadze do 77 kg.
4. Dominik Zadora
Dominik Zadora zaczął bardzo dobrze, wychodziło mu wszystko perfekcyjnie, do czasu feralnej drugiej rundy, w której twierdził, że otrzymał cios czy kopnięcie w krocze. Jego manager, Artur Gwóźdź wyjaśniał później w jednym z wywiadów, że chodziło o źle ułożony ochraniacz, chociaż powtórki nie wskazywały na to, że Dominik otrzymał nieprzepisowy cios czy kopnięcie. Na pewno organizacja nie powinna z niego rezygnować, bo to naprawdę efektowny zawodnik. Nie poszło z Hunanyanem, więc może czas zacząć budować Zadorę w starciach z Polakami. Na pewno ciekawym byłoby zestawienie rewanżu z Wojciechem Kosowskim, zwłaszcza w kontekście gali na warszawskim Torwarze. Wielka walka Biszczak vs Zadora o prym we Wrocławiu jest planem realnym, chociaż na dzień dzisiejszy obydwaj są w innym miejscu swojej kariery. Dla Zadory trzeba jednak zawodników na odbudowanie, dobrych sportowców, więc reprezentant Palestry byłby idealny. Być może również Jerzy Wroński byłby ciekawym rywalem dla Zadory, czy spokojnie budowany Piotr Sokół. Możliwości jest kilka i zobaczymy, co postanowi matchmaker Złotkowski.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o zawodników, dla których jest jeszcze szansa, na częstsze występy w DSF Kickboxing Challenge. Pozostali zawodnicy, którzy przegrali swoje walki będą raczej angażowani przy imprezach w swoich miastach, kiedy trzeba będzie wypełnić halę.