BOREK: SZPILKA MIAŁ WEJŚĆ I POWIEDZIEĆ KILKA SŁÓW

Dodano: 26 grudnia 2017 12:37
BOREK: SZPILKA MIAŁ WEJŚĆ I POWIEDZIEĆ KILKA SŁÓW
Redakcja, Informacja własna
Obraz własny
Na sobotniej gali KSW 41 nie brakowało emocji, ale również kontrowersji, które dostarczyło spięcie Artura Szpilki z Tomaszem Oświecińskim (1-0). Najbliżej całego zamieszania był Mateusz Borek, który zaprosił do klatki 'Szpile'. Teraz dziennikarz, komentator sportowy czy promotor wypowiedział swoje zdanie na temat sytuacji, bo przecież większość przyjęła to jako specjalny chwyt marketingowy.

Na sobotniej gali KSW 41 nie brakowało emocji, ale również kontrowersji, które dostarczyło spięcie Artura Szpilki z Tomaszem Oświecińskim (1-0). Najbliżej całego zamieszania był Mateusz Borek, który zaprosił do klatki 'Szpile'. Teraz dziennikarz, komentator sportowy czy promotor wypowiedział swoje zdanie na temat sytuacji, bo przecież większość przyjęła to jako specjalny chwyt marketingowy.

- 2 słowa na temat ''wyreżyserowanej ustawki''. Fakty: 1)Artur zamieszcza wpis dotyczący Stracha, 2)Tomek wygrywa z Popkiem, 3)Tomek wyzywa do walki Artura 4)Artur udzielając wywiadu i dostaje info ze został wyzwany do walki, 5)Artur wchodzi do klatki 6) Artura ponosi. Taka ustawka. Tyle. Generalnie kończę temat. Uważałem, ze powinienem przekazać jak to wyglądało z mojego punktu widzenia. Tyle. Myślcie, co chcecie. Dobrego czasu dla Was, szczególnie w te najweselsze święta. Ja nie mówię, że Artur miał nie wejść do klatki. Miał wejść powiedzieć kilka słów i wyjść, więc nikt tu nie próbuje mówić, że nie miał wejść - napisał Borek.

Więcej informacji: Artur SzpilkaTomasz Oświeciński
Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO