BABILON MMA 2: KOŁECKI-BAZELAK W LEGIONOWIE

Drugiego grudnia w Legionowie odbędzie się druga edycja Babilon MMA, która jest organizowana przez Tomka Babilońskiego jednego z największych promotorów boksu w naszym kraju. Szymon Kołecki (3-0) zmierzy się z Kamilem Bazelakiem (7-9), ale nie na Profesjonalnej Lidze MMA jak to jest zapowiadane. W najważniejszej informacji zbliżające się wydarzenie będzie transmitowane na żywo w telewizji Polsat Sport i Polsat Sport Fight. Promotor ma za sobą już parę gal bokserskich, a ostatnią poświęcił na nowy pomysł, w który zamierza iść.

Drugiego grudnia w Legionowie odbędzie się druga edycja Babilon MMA, która jest organizowana przez Tomka Babilońskiego jednego z największych promotorów boksu w naszym kraju. Szymon Kołecki (3-0) zmierzy się z Kamilem Bazelakiem (7-9), ale nie na Profesjonalnej Lidze MMA jak to jest zapowiadane. W najważniejszej informacji zbliżające się wydarzenie będzie transmitowane na żywo w telewizji Polsat Sport i Polsat Sport Fight. Promotor ma za sobą już parę gal bokserskich, a ostatnią poświęcił na nowy pomysł, w który zamierza iść. Co ciekawe ma to być początek Tomka z pomysłem eventów mieszanych sztuk walki.

Medalista olimpijski spróbował swoich sił w MMA w marcu tego roku na gali PLMMA 72. W Łomiankach potrzebował 33 sekund na zdemolowanie Dariusza Kaźmierczuka. Tym razem w maju w Ciechanowie odbyła się gala PLMMA 73, a Kołecki również w pierwszej rundzie uporał się z bardziej doświadczonym Wojciechem Balejką. W ostatnim starciu Szymon wystąpił pod ziemią na gali w kopali soli w Wieliczce, gdy okazało się, że nie miał łatwego zadania. Podopieczny Mirosława Oknińskiego był na deskach, ale ostatecznie zastopował Łukasza Łysoniewskiego.

'Vanderlei' w otoczeniu mieszanych sztuk walki należy do kontrowersyjnych osób. Kamil w ostatniej walce w poprzednim roku wystąpił ponownie w Wielkiej Brytanii. Tym razem był to rewanż Karlem Etheringtonem, którego sensacyjnie pokonał w roku 2015 na gali BAMMA. Polak tym razem w nie całe dwie minuty przegrał po uderzeniach czym musiał uznać wyższość oponenta. Bazelak wrócił na odpowiednie tory w tym roku na małych lokalnych galach, gdzie zarzuca mu się budowanie rekordu. W tych pojedynkach Kamil szybko pokonywał dwóch debiutujący zawodników zagranicy i rodaka Piotra Zaborskiego.