COLBY COVINGTON: WOODLEY, IDĘ PO CIEBIE!
Colby Covington (13-1) w sobotę zaskoczył i odnotował najważniejsze zwycięstwo w karierze pokonując pewnie byłego pretendenta do pasa Demiana Maie (25-8). Było to już piąte zwycięstwo z rzędu i niewątpliwie dające mu możliwość szybszego starania się o mistrzowską szansę.
Przypominamy, że już przed samym wydarzeniem kibice w Brazylii wyrażali niechęć do Colby'ego. Tuż po walce Covington w mocnych słowach wypowiedział się o publiczności, a wracać do szatni musiał w biegu z paroma ochroniarzami. Mimo wszystko zanim udał się do szatni został obrzucany i wybuczony. To nie był pierwszy raz, bo przecież podobna była sytuacja, gdy Matt Brown walczył właśnie z Maią. Teraz Amerykanin choć trochę uspokoił sytuacje przepraszając kibiców. To nie koniec, bo przekonany Covington dosłownie krzyczał, że chce dostać swoją upragnioną walkę o pas.
Reprezentant American Top Team będzie musiał zapewne stoczyć jeszcze chociaż jedną walkę. Dodatkowo pierwszy w kolejce jest najprawdopodobniej zwycięzca walki Robbie Lawler vs Rafael Dos Anjos.