OKTAGON 4: KRZYSZTOF KLACZEK WYSTĄPI W SŁOWACJI
Dwunastego listopada w Bratysławie odbędzie się gala Oktagon 4, a na niej swój powrót zaliczy Krzysztof Klaczek (10-4), który podejmie Ludovita Kleina (9-2). Jest to dobra wiadomość dla Polaka, bo przecież miał wrócić w Poznaniu, ale w ostatniej chwili odwołano jego walkę na Night of Champions.
Zawodnik pochodzący z Konina wraca po ponad rocznej przerwie spowodowanej kontuzją więzadła w łokciu. Krzysiek wrócił na odpowiednie tory w roku 2015, gdy w Toruniu pod koniec pierwszej odsłony zastopował Sauliusa Buciusa. W Częstochowie pojawił się wysoko w rozpisce gali IFN 1 pewnie jednogłośną decyzją sędziów pokonując Darko Banovica. W ostatniej walce Klaczek wystąpił na Slava Republik 1, gdzie już w pierwszej rundzie poddał go utalentowany Elias Boudegzdame. Trzeba dodać, że zawodnik z Algierii okazał się świetnym objawieniem, bo jest na fali pięciu zwycięstw z rzędu, a swoimi umiejętnościami w parterze zaskakuje wszystkich.
Słowak świetnie zaczął od sześciu zwycięstw z rzędu, gdy przed własną publicznością poddawał swoich oponentów. W tym w drugiej rundzie naszego reprezentanta Kamil Tarnawski. W tym roku Klein pojawił się w Rosji, gdzie doznał pierwszej porażki przed czasem z rąk Igora Tarytsa. 22-latek zadebiutował w federacji Absolute Championship Berkut w Białorusi pokonując Khuseina Maltsagova. Następnie na 60 edycji w Wiedniu poddał na początku drugiej rundy Ahmeda Abdulkadirova. Ludovit po kolejnym błyskawicznym zwycięstwie w kraju dostał swoją szansę na Cage Warriors 87. W Walii już w pierwszej odsłonie poddał go Aiden Lee. Słowak tym samym w tym roku stoczy już swój siódmy pojedynek.
W walce wieczoru w kategorii ciężkiej swój pas będzie bronić dobrze znany w naszym kraju Attila Vegh (30-8-2), który skrzyżuje rękawice z Travisem Fultonem (255-53-10). Co ciekawe Amerykanin to jeden z największych weteranów w mieszanych sztukach walki. Wystarczy spojrzeć tylko na jego dorobek zawodowy, który wygląda imponujący.
"Pumukli" jeszcze w roku 2014 roku w rewanżu z Emanuelem Newtonem stracił pas organizacji Bellator. Rok później wrócił do największej organizacji w Polsce, gdy po nudnym pojedynku przegrał niejednogłośną decyzją sędziów z Goranem Reljiciem. Słowak miał bardzo złą passę, bo przegrał kolejne dwie walki na terenie Rosji. W organizacji M-1 Challenge zawalczył o pas, gdzie szybko pokonał go Alexander Volkov, a następnie wypunktował Viktor Nemkov. W ostatniej walce Vegh pojawił się w Czechach na gali Oktagon 3. W walce wieczoru wrócił na tor zwycięstw i zdobył pas pokonując jednogłośną decyzją sędziów Paula Byrne.