SHEVCHENKO NIE ZGADZA SIĘ Z DECYZJĄ SĘDZIÓW

Dodano: 11 września 2017 15:04
SHEVCHENKO NIE ZGADZA SIĘ Z DECYZJĄ SĘDZIÓW
Redakcja, Informacja własna
Obraz własny
Valentina Shevchenko czuje się pokrzywdzona decyzją sędziów po walce na UFC 215. Reprezentująca Peru zawodniczka przegrała według punktowych starcie o pas dywizji koguciej UFC z Amandą Nunes, która już drugi raz w karierze okazała się lepsza od zawodniczki Muay Thai. Ta druga jednak uważa, że sędziowie podjęli błędną decyzję.

Valentina Shevchenko czuje się pokrzywdzona decyzją sędziów po walce na UFC 215. Reprezentująca Peru zawodniczka przegrała według punktowych starcie o pas dywizji koguciej UFC z Amandą Nunes, która już drugi raz w karierze okazała się lepsza od zawodniczki Muay Thai. Ta druga jednak uważa, że sędziowie podjęli błędną decyzję.

- Naprawdę nie rozumiem, dlaczego zwycięstwo zostało przyznane Amandzie. Za dwa obalenia w ciągu pięciu rund? Ona nie trafiła mnie żadnym ciosem. Nie zrobiła nic, co mogło zrobić na mnie wrażenie. Zobaczcie na jej twarz po walce. Jej nosy był cały czerwony z powodu moich ciosów. Dlaczego więc to ona wciąż jest mistrzynią? Nie potrafię tego zrozumieć. Nawet kiedy walka przeniosła się do parteru, to kopałam ją bardzo mocno bedąc w parterze. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego sędziowie dali jej zwycięstwo. Moim zdaniem ona w ogóle nie chciała brać udziału w tej walce. Była jakby nieobecna. Nie zadała nawet jednego ciosu. Jej kopnięcia też były nijakie. Ja uderzałam mocno, naprawdę bardzo mocno. Właśnie z tego powodu tak mocno ją biłam. Zdecydowanie wygrałam tą walkę i wygram następną. Nie zgadzam się z decyzją sędziów. Po prostu się nie zgadzam. W klatce moja pierwszą myślą po usłyszeniu werdyktu było, że muszę respektować decyzję sędziów, jednak nie zgadzam się z ich punktacją. Po pierwszej rundzie było naprawdę blisko. Druga, trzecia i czwarta runda należały do mnie. A piąta... w sumie to wszystkie rundy wygrałam. Tylko jedno obalenie, dało jej zwycięstwo u sędziów, a to przecież ja ją więcej uderzałam w parterze. Na naszych twarzach widać, kto trafił więcej ciosów. Mam na piszczelu szwy, nie wiem dlaczego, może trafiłam ją w zęby. Goleń była rozcięta, ale i tak nie zgadzam się z werdyktem. - skwitowała pretendentka do pasa mistrzyni UFC w wadze koguciej.

Był to drugi pojedynek między Paniami i drugi, w którym werdykt był kontrowersyjny. Raczej nie dojdzie do trzeciej walki między tymi dwiema zawodniczkami, z racji tego, że obydwie walki przegrała Shevchenko. Zobaczymy jednak co postanowi sama organizacja, jednak nie ma się co spodziewać wiele w kontekście kolejnych

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO