ŁEBKOWSKI: PRZYGOTOWALIŚMY KILKA SZTUCZEK NA NIEGO
Przedstawiamy rozmowę z Kamilem Łebkowskim (16-5), który dwunastego sierpnia stoczy walkę w organizacji Fight Exclusive Night. 'Bomba' w Koszalinie zmierzy się z Daguirem Imavovem (10-2).
Fighter Dziki Wschód Biała Podlaska miał długą serię zwycięstw, a swój wielki talent potwierdził w Wielkiej Brytanii, na gali Phoenix Fight Night pokonując Ashleigha Grimshawa. Wystąpił również w Japonii na gali WSOF Global Championship 2, pod koniec pierwszej odsłony nokautując doświadczonego Yoshihiro Koyame. W poprzednim roku 'Bomba' zadebiutował w FEN na 13 edycji, zaskoczył pewnie na punkty pokonując Piotra Hallmanna. W kolejnym pojedynku podopieczny Łukasza Grochowskiego po świetnej wojnie przegrał na kartach punktowych z Gabrielem Silvą. W ostatniej walce Kamil wystąpił na FEN 17, w pierwszej odsłonie uderzeniami pokonując Sauliusa Buciusa.
- Cześć Kamil. Jak samopoczucie przed walką?Kamil Łebkowski: Siema, świetnie się czuje przed walką. Nie mam kontuzji, trenuję ciężko, waga schodzi, więc jest na prawdę dobrze.
- Jak wyglądają przygotowania do tego starcia?KŁ: Przygotowania standardowo odbywają się w Dziki Wschód Biała Podlaska pod okiem Łukasza Grochowskiego. Dużą ich część spędzam w swoim klubie Ludus w Zurominie. A jeżdżąc pomiędzy tymi dwoma klubami, zajeżdżam także do Warszawy do WCA, lub S4 na sparingi.
- Jak mogliśmy usłyszeć w Puncherze, czeka cię dużo wyjazdów?KŁ: Z racji tego, że jeżdżę pomiędzy miastami, chcę także odwiedzać inne kluby. Może wybiorę się też do Łodzi, ale to jest jeszcze do dogadania.
- Twoim rywalem będzie Daguir Imavov. Co wiesz na jego temat?KŁ: Daguir to bardzo dobry zapaśnik. Jest mocny fizycznie i cały czas napiera, ale już z grochem przygotowaliśmy na niego kilka sztuczek.
- Zaskoczył cię reprezentant Francji, w walce z Bartkiem Koperą?KŁ: rochę zdziwiła mnie dyspozycja Bartka w tej walce. Po pierwszej rundzie nie miał nic tlenu, ale walki Imavova oglądałem wcześniej, więc wiedziałem, że to na prawdę mocny typ.
- Prezes organizacji nazwał cię jedną z głównych gwiazd organizacji. To chyba mocno cieszy?KŁ: Bardzo! To zawsze duża promocja dla mnie, a oto muszę dbać jako zawodnik i będę starać się udźwignąć to brzemię, poprzez dawanie emocjonujących walk kilka razy w roku.
- Narzuciłeś sobie wysokie tempo startów, będziesz chciał je podtrzymać?KŁ: Na razie skupiam się na najbliższym rywalu. Po walce będę myślał i decydował, ale jak zdrowie pozwoli, to chcę w tym roku jeszcze zawalczyć! Nie dam o sobie zapomnieć.
- Można powiedzieć, że dążysz do walki o pas, co może oznaczać potencjalny rewanż z Gabrielem Silvą?KŁ: Na pewno. Pas FEN to dla mnie duża sprawa i jeżeli włodarze tej organizacji będą chcieli mnie zestawić ponownie z Silvą, to na pewno nie odmówię i tym razem go ustrzelę!
- Dziękuje za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub podziękować to proszę bardzo.KŁ: Pozdrawiam wszystkich fanów, dziękuję wam za wsparcie i gorący doping!
Rozmawiał Arkadiusz Hnida