ZNAMY RYWALA NA POWRÓT GSP DO OKTAGONU
Znamy już kolejnego przeciwnika legendarnego mistrza UFC dywizji półśredniej, Georgesa St Pierra. Jak poinformował szef najlepszej ligi MMA na świecie, Dana White, Kanadyjczyk ma w swoim powrocie do oktagonu od razu zawalczyć o pas wagi półśredniej ze zwycięzcą starcia Tyron Woodley vs Demian Maia. Data powrotu GSP nie jest jeszcze znana.
Kanadyjczyka przymierzano przez dłuższy czas do walki z Michaelem Bispingiem, jednak ostatecznie temat trzeba było włożyć między bajki. Nie wiadomo do końca o co chodziło, być może wpływ na taką decyzję Kanadyjczyka miał fakt, że Bisping rozpoczynał karierę w wadze półciężkiej, czyli jest naturalnie dużo większy od legendarnego dominatora dywizji półśredniej.
St Pierre ostatnią walkę stoczył na UFC 176, na któej w kiepskim stylu obronił pas mistrza pokonując na punkty Johny’ego Hendricksa. Było to blisko cztery lata temu. Kanadyjczyk nie przegrał walki od kwietnia 2007 roku, kiedy to sensacyjnie został znokautowany przez Matta Serrę tracąc swój pas mistrza dywizji półśredniej. Później wygrał kolejne dwanaście walk, w tym dwie przed czasem. Walczył z czołówką dywizji półśredniej, a także z byłym mistrzem dywizji lekkiej i półśredniej UFC, BJ Pennem. Nie doszła do skutku jego wielka walka z Andersonem Silvą, gdy obydwaj byli na szczycie. Wtedy rzekomo mieli nie znaleźć porozumienia jeśli chodzi o limit wagowy, w którym mieli się spotkać.
36-letni Kanadyjczyk planował również występ na olimpiadzie jako zapaśnik stylu wolnego, jednak nigdy nie doszło do tego, że reprezentował swoją ojczyznę. Było to nieco dziwne, bowiem on sam wywodzi się z karate kyokushin, a doskonałym zapaśnikiem stał się dopiero jako mistrz UFC.