OŚWIADCZENIE TRENERA WANDERLEIA SILVY PO PORAŻCE

Dodano: 26 czerwca 2017 20:59
OŚWIADCZENIE TRENERA WANDERLEIA SILVY PO PORAŻCE
Redakcja, Informacja własna
Obraz własny
Wanderlei Silva przegrał w walce z Chaelem Sonnenem na UFC 180. Razem ze słynnym ‘Axe Murdererem’ do klatki wychodził były zawodnik K-1 MAX i MMA, Andre 'Dida' Amado. Trener legendy Pride wydał oświadczenie w całej sprawie, które prezentujemy wam po przejściu.

Wanderlei Silva przegrał w walce z Chaelem Sonnenem na UFC 180. Razem ze słynnym ‘Axe Murdererem’ do klatki wychodził były zawodnik K-1 MAX i MMA, Andre 'Dida' Amado. Trener legendy Pride wydał oświadczenie w całej sprawie, które prezentujemy wam po przejściu.

Ciężko trenowaliśmy przez ostatnie pięć miesięcy bazując na grze Sonnena, jego obaleniach i pracy z góry, zdobywaniu przez niego punktów i przytrzymywaniu przeciwnika co ma mu gwarantować zwycięstwo w danej rundzie. Wszystkiego tego od niego oczekiwaliśmy. Mieliśmy na to swój plan, który zakładał wyrzuty bioder, kolana, obronę obaleń, wysokie kopnięcie, front kick na trzymanie dystansu. Pracowaliśmy nad tymi elementami, nad którymi musieliśmy. Całe przygotowania opierały się na scenariuszu, że Sonnen będzie chciał obalać Wanderleia, jak zawsze to robił w innych walkach i nie widzieliśmy żadnego powodu, dla którego on miałby walczyć z Wanderleiem inaczej. Niestety nie udało nam się zrealizować naszego planu na walkę, a Sonnen potrafił to zrobić. Właśnie takie jest MMA, kto pierwszy ten lepszy. Kiedy Wanderlei był w stanie skorzystać ze swojej stójki to posadził Sonnena. Wanderlei dwukrotnie był bliski wygrania walki: raz gilotyną, a raz sadzając Sonnena na deskach. Dwukrotnie podłączył Sonnena. Wanderlei ma wielką siłę w swoich pięściach. Jestem zawiedziony i szczęśliwy jednocześnie. Jestem zawiedziony ty, że przegraliśmy, ale jestem szczęśliwy, że Wanderlei wrócił do walk, do rytmu walk i to jest ważne. Nie walczył od czterech lat i powrót wcale nie był łatwy. Kiedy jesteś tak długo nieaktywny to czas działa na Twoją niekorzyść, a sami zawodnicy wiedzą o czym mówię. Trenowaliśmy naprawdę bardzo ciężko, żeby Wanderlei czuł się w ringu jak najlepiej. Widziałem posty na social mediach zadające pytania dlaczego Wanderlei nie wstawał po obaleniu. To wcale nie jest żart, że Sonnen jest dobry w tym elemencie walki. On naprawdę dobrze kontrolował Wanderleia w parterze. Wcale nie jest łatwo pójść po dźwignię na łokieć czy duszenie trójkątne, położyć stopę na biorze by przetoczyć Sonnena lub po prostu wstać. Zwłaszcza kiedy ktoś bije Ciebie po twarzy, a jeszcze trudniej to zrobić jeśli masz naprzeciw siebie takiego specjalistę w tym jak Sonnen. Niestety trzeba mu oddać, że zawalczył po swojemu. Właśnie tak ta walka wyglądała, a Wanderlei był dwa razy bliski skończenia jej przed czasem. Jestem przekonany, że ta walka wymagała wiele od Wanderleia w przypadku jego głowy, cardio i siły. Wanderlei przetrwał w parterze, nie dał się poddać. Czekamy więc na kolejnego rywala. Zobaczymy kto nim będzie. Każdy wciąż się uczy i każda walka uczy czegoś nowego. Trzeba cały czas iść do przodu, a Wanderlei ma jeszcze w sobie wiele pasji do MMA. Jest tylu doskonałych zawodników, którzy byliby doskonałymi rywalami dla Wanderleia w oczach fanów. Następnym razem zapolujemy na nokaut i damy fanom prezent.

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO