MARCIN MAZURKIEWICZ: SPODZIEWAM SIĘ TWARDEJ WALKI

Dodano: 22 czerwca 2017 11:14
MARCIN MAZURKIEWICZ: SPODZIEWAM SIĘ TWARDEJ WALKI
Arkadiusz Hnida, Informacja własna
Obraz własny
Przedstawiamy rozmowę z Marcinem Mazurkiewiczem, który wystartuje w międzynarodowym meczu Polska-Ukraina na najbliższej gali DSF Kickboxing Challenge 10. W Nowym Sączu nasz reprezentant będzie chciał pomóc drużynie, a przeciwnikiem jego będzie Iwan Timkow.

Przedstawiamy rozmowę z Marcinem Mazurkiewiczem, który wystartuje w międzynarodowym meczu Polska-Ukraina na najbliższej gali DSF Kickboxing Challenge 10. W Nowym Sączu nasz reprezentant będzie chciał pomóc drużynie, a przeciwnikiem jego będzie Iwan Timkow.

Gwarantem bardzo wysokiego poziomu meczu międzypaństwowego jest porozumienie, które DSFKCH niedawno podpisał z Ukraińską Federacją Kickboxingu. Na mecz składać się będzie pięć walk. Polskę reprezentować będą dobrze znani kibicom zawodnicy: Jan „Iron” Lodzik, Marcin Parcheta, Mateusz Rajewski, Maksymilian Bratkowicz oraz Marcin Mazurkiewicz.  Po stronie ukraińskiej zobaczymy: Iwana Timkowa, Jurija Zubczuka, Ilije Tkaczuka, Aleksandra Ukrainca oraz Artura Zakirko. Do tej pory na galach najlepszej polskiej kickboxerskiej federacji odbyło się sześć meczów, z których wszystkie zakończyły się zwycięstwem Polaków. Na ostatniej, dziewiątej edycji biało- czerwoni pokonali reprezentację Niemiec 4:1.

- Cześć Marcin. Jak samopoczucie przed walką?Marcin Mazurkiewicz: Cześć! Obecnie czuję lekkie zmęczenie przygotowaniami. Mam za sobą też chorobę, ale wchodzę w okres przygotowań, gdzie będę łapał świeżość i dynamikę. Szczyt formy przypadnie na pewno na 23 czerwca!

- Czym jest dla ciebie walka na DSF Kickboxing Challenge?MM: DSF jest organizacją jakiej w Polsce jeszcze nie było, jeśli chodzi o kickboxing. W ich poczynaniach widać profesjonalizm i zawsze wzorową organizację. Karta walk każdej gali mówi sama za siebie, jest ona zawsze wypełniona czołowymi fighterami. DSF stawia na sportową jakość i wysoki poziom tym bardziej cieszę się, że jestem częścią tego projektu!

- Jak wyglądają przygotowania do tego starcia?MM: Tygodniowo wykonuję od 9 do 11 jednostek treningowych. W zeszłą sobotę wróciłem z Amsterdamu, gdzie wraz z trenerem i zawodnikiem Rafałem Dudkiem oraz z Tomkiem Brotoniem trenowaliśmy w słynnym Mike's Gym. Tydzień przepracowany u holendrów zrekompensował mi czas stracony na chorobę. Z gymu, gdzie trenuje światowa czołówka można wynieść spory bagaż doświadczenia i zasmakować słynnej, holenderskiej szkoły kickboxingu. Odbyłem tam wiele rund sparingów, co zaowocuje w ringu. Po powrocie do domu staram się utrzymać wysoką intensywność, z której będę schodził w ostatnim tygodniu tak, aby szczyt formy przypadł na dzień walki czyli trzymamy się schematu, który jest sprawdzony i działa.

- Twoim przeciwnikiem będzie Iwan Timkow. Co wiesz na jego temat?MM: O przeciwniku wiem niewiele, jednak zawodnicy z Ukrainy zwykle trzymają bardzo wysoki poziom. Tam kickboxing jest popularnym sportem, spodziewam się twardej i zaciętej walki. Staram się raczej skupiać na swoich przygotowaniach i na realizacji planu niż na dokładnej analizie przeciwnika, gdyż w ringu najważniejsza będzie moja dyspozycja. Na sprawdzenie przeciwnika również przyjdzie czas, lecz nie jest to dla mnie w tym momencie priorytetem.

- Start w meczu Polska-Ukraina wzbudza u ciebie dodatkowe emocje?MM: Do każdej walki podchodzę tak samo, jednak mecz międzynarodowy to oczywiście dodatkowy smaczek, który zapewnia większe emocje zarówno kibicom jak i zawodnikom. Każdy zawodnik chce by to jego drużyna wygrała mecz, każda walka może przechylić szalę zwycięstwa na jedną, lub drugą stronę. Wszystko to dodaje większej dramaturgi temu i tak już ważnemu wydarzeniu. Takie mecze to świetna sprawa i wyróżnik gal DSF.

- Jak zapatrujesz się na takie pomysły, jak właśnie taki międzynarodowy mecz?MM: Mam nadzieję, że mecze międzynarodowe będą stałym punktem w karcie walk DSF i jeszcze nie raz będę miał okazję wziąć w nich udział. Tutaj wchodzi w grę stawka większa niż zwycięstwo jednego zawodnika, liczy się zespół. Polska ma zawsze mocną reprezentacje, możemy rywalizować z każdym. Kibicom się to podoba i przyciąga większą liczbę ludzi na trybuny. Ponadto walki z zawodnikami z zagranicy są znacznie atrakcyjniejsze niż walki polsko-polskie. Jestem za tym by ta inicjatywa była ciągle rozwijana.

- Na koniec powiedz jakie plany i cele postawiłeś sobie na rok 2017?MM: Rok 2017 dobił już do połowy, po gali w Nowym Sączu chcę stoczyć jeszcze co najmniej dwa zawodowe pojedynki. Będę chciał również wystartować w zawodach amatorskich, które są dla mnie ciągle ważne. Liczę na to, że druga połowa roku będzie intensywna i obfita w starty.

- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub podziękować to proszę bardzo.MM: Również dziękuję za rozmowę. Pozdrawiam czytelników portalu sporty-walki.org, cały Fight House Nowy Sącz oraz kibiców, którzy mnie wspierają i będą mnie wspierać podczas najbliższego pojedynku.

Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO