ADAM BRAIDWOOD: WIDZIAŁEM CO CZUŁ HAGUE W WALCE
W niedzielę zmarł Tim Hague, po brutalnym nokaucie w walce pięściarskiej z Adamem Braidwoodem. Rywal weterana UFC zabrał głos w tej sprawie występując w kanadyjskiej telewizji oraz umieszczając video na swoim koncie na twitterze. Oto jak odniósł się do całej sytuacji.
- To nie była przyjemna sprawa dla każdego, kto brał udział w tamtej gali. Chcę się skupić na Timie, jego rodzinie, a zwłaszcza jego synu. Mieliśmy prawdziwe ofiary tego, co wydarzyło się w piątek. Znałem Tima, znałem go w ringu. Widziałem to, co on czuł podczas walki. Na kolanach czekałem na jakiś ruch Tima po mojej głupiej, małej celebracji zwycięstwa. Zachowałem się tak, jakby stan rywala mnie nie obchodził. Ludzie niech sobie gadają. Czekałem klęcząc nad nim i widziałem go. Podniosłem go, ponieważ jego team miał z tym problemy. Przeniosłem go do narożnika i widziałem jego twarz. Co dziennikarze i fani mogą wiedzieć? Oni przecież nie walczą. On chciał dalej walczyć. Dziennikarze znają się tylko na pisaniu. Oni nie mają pojęcia o czym piszą i co mówią. W jakim świecie oni żyją, kto dał im prawo do oceniania tego, co robimy? Tim chciał kontynuować pojedynek i to zrobiliśmy. Jeśli ludzie mają coś do powiedzenia na temat stylu życia, jaki prowadzę ja lub inni zawodnicy, niech wejdą w nasze buty i sami zaczną walczyć. Ja mógłbym zrobić to samo, tak samo skończyć. On też mógłby mnie znokautować tak, że nie byłoby teraz tego video. Nie było niczyjej winy. To nie była wina sędziego. Sędzia zapytał go czy może walczyć, odpowiedział, że tak. Widziałem nagranie naszej walki. Tim był przytomny i chciał kontynuować. Właśnie dlatego to się stało. Taka po prostu jest prawda. Nie ma co wymyślać jakiś teorii spiskowych, które nie mają potwierdzenia w rzeczywistości. On chciał walczyć, więc walczyliśmy. - powiedział w kanadyjskiej telewizji rywal Hague.
Jest to niestety kolejna smutna informacja z bokserskiego ringu, na których niestety śmierć zbiera każdego roku swoje żniwo. Zorganizowano również zbiórkę pieniędzy na pokrycie kosztów pogrzebu zawodnika. Zbiórkę zakończono w ciągu 24 godzin.