LORENZ LARKIN O LUDZKIM TRAKTOWANIU BELLATORA

Dodano: 20 czerwca 2017 11:06
LORENZ LARKIN O LUDZKIM TRAKTOWANIU BELLATORA
Redakcja, Informacja własna
Obraz własny
Lorenz Larkin jest jednym z tych zawodników, którzy zamienili UFC na Bellatora. Czołowy półśredni na świecie jest usatysfakcjonowany przejściem do organizacji Scotta Cookera i nie może się nachwalić podejścia do zawodnika, którego brakowało mu w UFC:

Lorenz Larkin jest jednym z tych zawodników, którzy zamienili UFC na Bellatora. Czołowy półśredni na świecie jest usatysfakcjonowany przejściem do organizacji Scotta Cookera i nie może się nachwalić podejścia do zawodnika, którego brakowało mu w UFC:

- Traktowanie zawodników przez organizację Bellator w porównaniu do UFC to sytuacja odwrotna o 180 stopni. Miałem rozmowę w cztery oczy z szefem Bellatora, Scottem, który powiedział, że jeśli będę czegoś potrzebował, to mam walić jak w dym. Takie traktowanie w UFC się nie zdarzało. Jestem przekonany, że podczas mojej walki w Bellatorze będę lepiej wypromowany niż podczas całej mojej kariery. Może to brzmi dziwnie, ale to prawda. Nigdy nie widziałem takiej promocji mojej osoby jak teraz w Bellatorze. Jestem pewien, że w UFC są zawodnicy traktowani podobnie jak mistrz wagi muszej, Demetrious Johnson. Z mojej strony było tak, że nigdy nie rozmawiałem jeden na jednego z UFC jeśli chodzi o rzeczy związane z moją karierą, kontraktem itp. Johnson by nie kłamał. To byłaby głupia decyzja i jestem pewien, że on mówi prawdę. - powiedział Lorenz Larkin.

Amerykanin związał się z nowym pracodawcą po wygaśnięciu kontraktu z najlepszą ligą sportów walki na świecie. Odchodząc liczył na lepsze warunki od UFC, bo wygrał cztery z ostatnich pięciu walk. Czy według Larkina zawodnicy powinni spróbować zasad wolnego rynku i bycia wolnymi agentami?

- Jestem wciąż pytany, czy zawodnicy powinni spróbować bycia wolnymi agentami. Tak długo, dopóki znasz swoją swoją wartość to tak. Pod koniec dnia będziesz znał swoją wartość i będziesz wiedział, ile jesteś wart dla kogoś innego. Biznes jest biznes. Jeśli masz pojęcie o swojej wartości wtedy możesz spróbować bycia wolnym agentem i możesz przebierać w ofertach. Musisz jednak mieć pewność, że jest inna organizacja, którą jest po prostu stać na to, by Ciebie zatrudnić. Taka sama sytuacja jest z Demetriousem Johnsonem. On wie ile jest wart i wiesz co to znaczy? To znaczy, że cała sytuacja jest do bani, a on jest moim ulubionym zawodnikiem. W obecnym świecie MMA on jest moim ulubionym fighterem. Dla mnie to najlepszy zawodnik bez podziału na kategorie wagowe. I nie dostaje tyle pieniędzy, na ile zasługuje. Nie jestem zaskoczony tym, że nie otrzymuje procentu z wpływów z pay per view. Dla mnie to śmieszne. - skwitował były fighter UFC.

Larkin ostatni raz zawalczył w sierpniu zeszłego roku, stopując w pierwszej rundzie Neila Magny’ego. W najbliższą sobotę zmierzy się z Douglasem Limą w swoim debiucie dla organizacji Bellator. Będzie to pierwsza gala Bellatora organizowana w Madison Square Garden, słynnej hali znanej głównie z areny zmagań największych mistrzów zawodowego boksu. 

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO