JAROSŁAW DASCHKE: CHCIAŁBYM TOCZYĆ WIĘCEJ WALK

Dodano: 9 maja 2017 12:15
JAROSŁAW DASCHKE: CHCIAŁBYM TOCZYĆ WIĘCEJ WALK
Arkadiusz Hnida, Informacja własna
Obraz własny
Przedstawiamy rozmowę z Jarosławem Daschke, który stoczy swoją trzecią walkę w organizacji FEN na 17 edycji w Gdyni. Dwunastego maja 27-letni fighter nie będzie miał łatwego zadania, bo naprzeciw niego stanie Robert Rajewski Jr.

Przedstawiamy rozmowę z Jarosławem Daschke, który stoczy swoją trzecią walkę w organizacji FEN na 17 edycji w Gdyni. Dwunastego maja 27-letni fighter nie będzie miał łatwego zadania, bo naprzeciw niego stanie Robert Rajewski Jr.

Dla Jarosława Daschke (27 lat, 173 cm, 11-1), trzykrotnego srebrnego medalisty Pucharu Świata i wielokrotnego mistrza Polski w kickboxingu i muay thai, walka na gali FEN 17 będzie trzecią w organizacji Fight Exclusive Night. W poprzednich pojedynkach podopieczny trenera Bogdana Bliźniaka zwyciężał na punkty – w 2014 roku na gali FEN 4 Summer Edition w Sopocie pokonał Łukasza Gawlika, a na FEN 13 Summer Edition w Gdyni wygrał z Marcinem Stopką. Utytułowany weteran amatorskiego kickboxingu (ma na koncie ponad 150 walk, z których wygrał około 120) na zawodowych ringach radzi sobie doskonale – jesienią dopisał do swego rekordu zwycięstwo nad mistrzem Ukrainy Oleksia Mykhailova, a kilka dni temu w starciu z Piotrem Trześniewskim-Trycem obronił pas Zawodowego Mistrza Krajów Nadbałtyckich Federacji BMAF K-1.

- Cześć Jarek. Jak samopoczucie przed zbliżającym się starciem?Jarosław Daschke: Witam! Samopoczucie, odpukać, bardzo dobre. Przygotowania idą zgodnie z planem, na razie wszystko udało się zrealizować. Jestem zadowolony.

- Jak wyglądają przygotowania do tego starcia?JD: Trener zawsze mówił 'im więcej potu na treningach, tym mniej na walce', i ja idę według tej rady. Nie będę zdradzał szczegółów. Przygotowania tak jak wspomniałem są realizowane zgodnie z planem. Treningi są bardzo ciężkie, wymagające i cały czas staram się przekraczać kolejne jakieś swoje granice siły, wytrzymałości, albo szybkości czy dynamiki.

- Twoim przeciwnikiem będzie Robert Rajewski. Co wiesz na jego temat?JD: Z Robertem nie miałem okazji jeszcze spotkać się w ringu. Ja nie oglądam walk swoich zawodników, ani ich przygotowań. Tym zajmuje się mój Trener Bogdan Bliźniak, ja jestem od tego aby zrealizować w 100%, a nawet i 200% plan. Na pewno wiem, że jest zawodnikiem tzw. "kompletnym".

- Walczysz w FEN gdy gale odbywają się nad morzem. Czy nie denerwuje cię fakt, że nie możesz w federacji toczyć więcej pojedynków?JD: Nie skupiałem się na Tym. Nie ukrywam, że jeśli bym otrzymał propozycje walki od włodarzy FEN na końcu Polski, to nie jest to dla mnie żaden problem, wręcz mam nadzieję, że kiedyś do tego dojdzie. Jeśli chodzi o ilość pojedynków, chciałbym toczyć ich jak najwięcej, ale to już nie jest zależne ode mnie, tylko od włodarzy FENu.

- Będzie to trzecia walka w federacji. Liczysz, że wreszcie federacja będzie wiązać z tobą plany w kwestii walki o tytuł?JD: (Śmiech) Nigdy nie wybiegam w ten sposób do przodu, co będzie gdy wygram... Każdego przeciwnika szanuję i każdy przeciwnik jest dla mnie ważny, wkładam zawsze 100% siebie w to co robię. Oczywiście jeśli udałoby się, liczę na walkę o pas federacji FEN.

- Walka u siebie to coś specjalnego chyba dla każdego?JD: Cieszę się, jak walczę u siebie. Mam wielkie wsparcie w rodzinie, znajomych i fanach. Przede wszystkim zależy mi aby dać dobry fight, który będzie się podobał kibicom.

- Ta ostatnia walka w FEN z Marcinem Stopką była świetna. Chyba sam byłeś zdziwiony, ile może przyjąć rywal?JD: Tak, dokładnie. Taka była taktyka i udało się zrealizować. Marcin jest bardzo mocnym i silnym przeciwnikiem i naprawdę potrafi dużo przyjąć.

- Jakie plany, cele postawiłeś sobie na ten rok 2017?JD: Chcę się wspinać cały czas wyżej i jak każdego sportowca, moim celem jest szczyt! Walki z najlepszymi i dla najlepszych!

Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO