UFC: ANDERSON SILVA WŚCIEKŁY
Wielki były mistrz Anderson Silva (34-8) jest bardzo zdenerwowany sytuacją związaną z największą federacją na świecie. Wszystko wskazuje na to, że jego najbliższa walka na UFC 212 zostanie odwołana, ponieważ nie znaleziono mu przeciwnika, na którego się godzi. Co ciekawe, Brazylijczyk zażądał od UFC walki o tymczasowy pas kategorii średniej z Yoelem Romero, ponieważ nie będzie bił się z Kubańczykiem w zwykłym pojedynku. Sytuacja jest dość kontrowersyjna, ponieważ Brazylijczyk dopiero ostatnio przerwał serię porażek, w nieciekawym pojedynku z Derekiem Brunsonem. Silva podkreśla, że jeżeli UFC nie da mu tej walki to przejdzie na emeryturę.
Co ciekawe, do walki z 'Spiderem' zgłosił się również legendarny były mistrz wagi półciężkiej Mauricio Rua (25-10), jednak chyba są to tylko wyzwania za pośrednictwem kont społecznościowych. Sam prezydent UFC skomentował całą sytuacje i zapewnia, że Anderson walki o tymczasowy pas nie dostanie. Dodatkowo jest on zdziwiony, że w takiej sprawie pisze on na koncie społecznościowym, zamiast się zwrócić do odpowiednich ludzi. Dana White podkreśla, że jeżeli Anderson myśli o emeryturze, to niech to zrobi.