SUPERKOMBAT: PORAŻKA KRUPADZIOROWA PO WOJNIE
W sobotę w Madrycie odbyła się kolejna ciekawa gala mocnej organizacji Superkombat, a w walce wieczoru oglądaliśmy naszego reprezentanta. Łukasz Krupadziorow nie ma się czego wstydzić, dał niezłą wojnę w walce życia z Catalienem Morosanu. Dla Rumuna było to dobry sprawdzian przed kolejnym pojedynkiem w najważniejszej federacji na świecie, jaką jest Glory.
Choć Łukasz aktywnie zaczął, to dosłownie na chwilę znalazł się na deskach. Rumun zaczął szarżę, jednak Polak trafił go kilkoma kolanami, które sprawiły rozcięcie pod okiem. W drugiej odsłonie Krupadziorow również był na deskach, jednak wytrwał i był aktywny. Catali był zaskoczony odpornością rywala i jeszcze w tej rundzie zainkasował parę mocnych kopnięć, także tych wysokich. Ostatnia runda była zdecydowanie najlepsza w wykonaniu Łukasza, który wykorzystał to, że Morosanu w poprzednich rundach w każdej akcji używał dużo siły. Catali myślał już o końcu walki, bo pewnie wygrywał na punkty, jednak zaskoczył go Łukasz kolejnym seriami, było na nie jednak już za późno. Tym samym nasz reprezentant przegrał pewną jednogłośną decyzją sędziów.
Na tej gali swoją kolejną walkę w tym roku stoczył doświadczony Janu Cruz, mający walki z czołowymi zawodnikami w naszym kraju. Portugalczyk bez zaskoczenia po raz kolejny przegrał w pierwszej rundzie, a tym razem zapewnił mu to solidny Daniel Stefanovski. Choć zawodnik mieszkający w Bydgoszczy aktywnie zaczął, to zaraz był na deskach, po tym jak Stefanovski wyskoczył z latającym kolanem. Mocno podłączony Cruz wstał i próbował jeszcze coś ugrać w wymianach bokserskich, jednak padł jeszcze dwa razy na deski, a sędzia przerwał ten nierówny pojedynek.