IGOR MICHALISZYN: TRZEBA POKAZAĆ NAJLEPSZĄ WERSJĘ

Dodano: 25 kwietnia 2017 10:57
IGOR MICHALISZYN: TRZEBA POKAZAĆ NAJLEPSZĄ WERSJĘ
Arkadiusz Hnida, Informacja własna
Obraz własny
Przedstawiamy rozmowę z Igorem Michaliszynem, który stoczy walkę w najbliższy piątek na gali Victory Fighting Championship League 4 w Raciborzu. Podopieczny Tomasza Brondera w walce wieczoru stanie do dużego wyzwania w postaci Daniela Skibińskiego.

Przedstawiamy rozmowę z Igorem Michaliszynem (4-0), który stoczy walkę w najbliższy piątek na gali Victory Fighting Championship League 4 w Raciborzu. Podopieczny Tomasza Brondera w walce wieczoru stanie do dużego wyzwania w postaci Daniela Skibińskiego (7-5).

Fighter z Silesian Cage Club już mniejsze sukcesy odnosił na amatorstwie, a zadebiutował w roku 2015. Igor zaczął od startu na gali Gladiators of the Cage 2, w drugiej rundzie zastopował uderzeniami Sebastiana Świdra. W ostatniej walce Michaliszyn zadebiutował w federacji Spartan Fight, na drugiej edycji pod koniec pierwszej rundy poddał reprezentanta Ukrainy Mykhaito Hyelie. W kolejnym starcie wystąpił na 4 edycji organizacji, pewnie jednogłośną decyzją sędziów pokonując Radosława Tarnawę. W ostatniej walce podopieczny Tomka Brondera wystąpił na Spartan Fight 6, w drugiej rundzie poddał Piotra Wróblewskiego, zapewniając mu tym samym pierwszą porażkę w rekordzie. Po świetnym roku Michaliszyn został nagrodzony przez federację mianem zawodnika roku.

- Cześć Igor! Jak samopoczucie przed najbliższą walką?Igor Michaliszyn: Witam wszystkich. Samopoczucie jak zawsze jest rewelacyjne, co prawda jestem w okresie robienia wagi, ale jestem bardzo dobrze nastawiony przed moją najbliższą walką.

- Jak wyglądają przygotowania do tego starcia?IM: Przygotowania do walki trwają od początku stycznia. Wynika to z tego, że były małe zawirowania z galami i przeciwnikami, aczkolwiek mam nadzieję, że tan czas zaprocentuje i wejdę do klatki w życiowej formie. Praktycznie całość przygotowań odbyłem w Silesian Cage Club. Zaliczyłem dwa mocne campy sparingowe, jeden jak zawsze w Bielskich Berserkerach, a drugi razem z Adamem Niedźwiedziem w Wałczu. Brałem udział także w organizowanym przez nasz klub seminarium z Zybim Tyszką, także nowe skille wjechały i mam nadzieję je wypróbować na walce.

- Twoim rywalem będzie Daniel Skibiński. Co wiesz na jego temat?IM: Co mogę powiedzieć na temat Daniela, jest twardym, bitnym chłopakiem, obejrzałem kilka walk razem z trenerami, także plan jest już ustalony. Teraz trzeba wejść do klatki i pokazać najlepszą wersję Igora, jaka tylko jest. Jestem pewien, że jak to zrobię, to moja ręka powędruje 28 kwietnia do góry!

- Masz wrażenie, że będzie to na 'papierze' najtrudniejsza walka w karierze?IM: Na to pytanie odpowiem ci po walce, na „papierze” może i tak jest, aczkolwiek wszyscy wiemy, że w tym sporcie nie liczą się rankingi czy rekordy. Jest to na pewno wymagający rywal, ale ja właśnie z takimi chcę się mierzyć, cieszy mnie to bardzo i niesamowicie motywuje do działania.

- Ostatnio zostałeś doceniony przez Spartan Fight. Byłeś zaskoczony?IM: Czy byłem zaskoczony? Trochę tak, aczkolwiek poprzedni rok bardzo mocno zasuwałem i wydaje mi się, że ciężką pracą zagwarantowałem sobie ten tytuł. Nie udało by się to oczywiście bez pomocy moich znajomych, fanów czy rodziny, dlatego z tego miejsca chciałem wszystkim podziękować za oddane głosy!

- W ostatnim starciu pokonałeś Piotra Wróblewskiego. Myślisz, że to był przełomowy moment?IM: Nie wiem do końca co znaczy przełomowy moment. Wydaje mi się, że przełomowym momentem może być zdobycie pasa jakiejś naprawdę dużej organizacji. Obecnie skupiam się na ciągłym rozwoju, ulepszaniu siebie i na wygrywaniu walk. Tylko to mnie teraz interesuje.

- Ostatnio na KSW efektownie pokazał się twój klubowy kolega Artur Sowiński. Chyba każdy był zaskoczony tym, jak szybko i gładko poszło?IM: Szczerze to nie byłem zaskoczony, całe przygotowania przetrenowaliśmy razem, więc widziałem w jakiej był formie i co robił na sparingach z chłopakami. Także wiedziałem, że Kornik wygra w naprawdę efektowny sposób. Bardziej stawiałem na KO, aczkolwiek poddanie na takim przeciwniku jak Sasza, nic dodać nic ująć. Naprawdę kozak moim zdaniem.

- Na koniec powiedz, jakie plany i cele na ten rok 2017 sobie postawiłeś?IM: Plany na ten rok, to bić się z coraz to mocniejszymi i wymagającymi rywalami. Ciągła praca i rozwój, pięcie się coraz wyżej w polskim i światowym MMA!

- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub komuś podziękować to proszę bardzo.IM: Jasne, chciałbym jak zawsze podziękować na pierwszym miejscu rodzince. Drugiej rodzince czyli całemu teamowi Silesian Cage Club. Wielkie podziękowania dla Facelessa czyli Seby Kota. Sponsorzy: Gym el Toro, Ofi , Emka, Diamonds Invest Group. Wielkie dzięki!

Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida

Przez wiele był redaktorem naszego portalu, zostawił po sobie duży dorobek, zajmując się tematyką sportów walki. Później pracował również w serwisie MMA.pl jako autor materiałów dotyczących MMA i boksu. W swojej pracy dziennikarskiej relacjonował wydarzenia oraz przygotowywał treści związane z gale­mi i zawodnikami, w tym liczne wywiady. Jest kojarzony jako osoba aktywna w polskich mediach zajmujących się sportami walki.

Czytaj więcej najlepszych treści tego autora!
Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO