ŁUKASZ LEPIANKA: BĘDZIE TO NOWE DOŚWIADCZENIE

Dodano: 13 kwietnia 2017 13:23
ŁUKASZ LEPIANKA: BĘDZIE TO NOWE DOŚWIADCZENIE
Arkadiusz Hnida, Informacja własna
Obraz własny
Przedstawiamy rozmowę z Łukaszem Lepianką, który trzynastego maja stoczy swoją czwartą walkę zawodową. Zawodnik z Zenith Vera Fight Club wystąpi w Niemczech na gali IKBF, tam spotka się z zawodnikiem publiczności Maxem Schlegelą.

Przedstawiamy rozmowę z Łukaszem Lepianką, który trzynastego maja stoczy swoją czwartą walkę zawodową. Zawodnik z Zenith Vera Fight Club wystąpi w Niemczech na gali IKBF, tam spotka się z zawodnikiem publiczności Maxem Schlegelą.

Klubowy kolega Marcina Bandla zadebiutował w MMA w roku 2013 na gali Fighters Arena 5, w niecałe dwie minuty poddał Adriana Rosińskiego. Łukasz wrócił po trzech latach przerwy, w poprzednim roku na gali Thunderstorm 2 poddając w pierwszej odsłonie Jacka Adamczyka z Mighty Bulls Gdynia. W ostatnim pojedynku Lepianka wystąpił na kolejnej edycji Thunderstorm, gdy uderzeniami w pierwszej rundzie zastopował reprezentującego Francję Willy Monduca.

- Cześć Łukasz. Powiedz nam na początek jak samopoczucie przed kolejną walką?Łukasz Lepianka: Cześć! Czuję się dobrze. Zacząłem już przygotowania do najbliższej walki.

- Jak wyglądają przygotowania do tego najbliższego starcia?ŁL: Staram się poprawiać stójkę, ponieważ wiem, że mój najbliższy przeciwnik jest doświadczonym zawodnikiem w tej płaszczyźnie. Trenuję dwa razy dziennie, a w najbliższy weekend wybieram się na obóz sparingowy do Cetniewa, gdzie będę miał okazję poćwiczyć z wieloma dobrymi zawodnikami. Ponadto, staram się rozwijać w każdym obszarze. Robię swoje, a co z tego wyniknie zobaczymy 13.05.

- Twoim przeciwnikiem będzie Max Schlegel. Co znalazłeś ciekawego na jego temat?ŁL: Wiem tylko, że jest doświadczonym kickbokserem, posiada wysoki rekord w formule K-1, a w MMA stoczył kilka zawodowych walk, z których 4 wygrał, a 5 przegrał. O ile się nie mylę, 22 kwietnia stoczy on kolejną walkę. Rozumiem, że jest bardzo pewny swojej kondycji i umiejętności, jeżeli pomiędzy walkami które przyjmuje, robi niespełna miesięczną przerwę.

- Będzie to pierwsza walka poza granicami Polski. Na pewno dla ciebie będzie to nowe i dobre doświadczenie?ŁL: Oczywiście! Jestem otwarty na propozycje walk nie tylko w Polsce. Nadarzyła się okazja żebym zagościł na gali w Niemczech, więc nie wahając się długo przystałem na propozycję. Zdaję sobie sprawę, że nie będę miał dużej publiczności na trybunach, a mój przeciwnik z takim dorobkiem walk jest faworytem, niemniej jednak traktuję to jako nowe doświadczenie, możliwość porównania umiejętności.

- Trenujesz w Zenith Vera Fight Club. Co możesz powiedzieć o samym klubie?ŁL: Tak, jestem zawodnikiem Zenith Vera Fight Club. Obecny klub powstał z połączenia sił klubów Zenith Łódź oraz Vera Fight Club. Posiada on bardzo dobre zaplecze treningowe, którego nie powstydziłby się żaden klub sportów walki, ponadto nasi trenerzy są doświadczonymi i utytułowanymi zawodnikami. Są to między innymi: Marcin Bandel, Bartek Jawornik, Łukasz Kopera, Bartłomiej Kopera, Kamil Wilk, Paweł Werszynin, Jacek Żelasko i wielu innych. Oczywiście wszystkich serdecznie zapraszam na treningi! Każdy znajdzie coś dla siebie.

- W poprzednim roku wróciłeś po prawie trzyletniej przerwie od startów. Co było powodem tej przerwy?ŁL: Przerwa była spowodowana przez wiele czynników, między innymi kontuzje, jedna z nich zakończyła się operacją. Starty w MMA traktuję jako hobby, nie jest to mój sposób na życie, także nie mam jakiegoś 'ciśnienia', aby robić walkę za walką.

- Zdobyłeś ważne dwa zwycięstwa na galach Thunderstorm. Powiedz coś więcej nam o nich, ze swojej perspektywy?ŁL: Na gali Thunderstorm 2 miałem okazję zmierzyć się z zawodnikiem Mighty Bulls Gdynia - Jackiem Adamczykiem, ta walka zakończyła się dla mnie pomyślnie, już w 2,5 minuty. Na kolejnej edycji gali - Thunderstorm 3, moim przeciwnikiem był Francuz Willy Monduc z Free Fight Academy - zastępował on swojego kontuzjowanego kolegę z klubu. Walka trwała 2 minuty 18 sekund, zakończył ją sędzia ogłaszając TKO mojego przeciwnika. A tak z mojej perspektywy to pamiętam, że bardziej obawiałem się walki z Jackiem, ze względu na to, że jest grapplerem i mógł próbować mnie czymś zaskoczyć. Do obu starć podchodziłem na chłodno, bez większego stresu. Robienie wagi poszło pomyślnie, czułem się dobrze, no i oczywiście nie bez znaczenia był doping publiczności!

- Na koniec Łukasz powiedz nam jakie plany i cele wyznaczyłeś sobie na ten rok 2017?ŁL: Na ten rok. Na pewno start w wielu zawodach, jak co roku, udział w obozie organizowanym przez Zenith BJJ Poland oraz jak będzie taka możliwość, to stoczyć jeszcze kilka pojedynków w MMA.

- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub podziękować to proszę bardzo.ŁL: Na koniec chciałbym pozdrowić moich kolegów z maty, w szczególności: Bombę, Ralfa i Wojtasa, całą moją rodzinę oraz narzeczoną, która zawsze mnie wspiera. Dziękuję moim sponsorom i wszystkim tym, którzy mi dobrze życzą!

Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida

Przez wiele był redaktorem naszego portalu, zostawił po sobie duży dorobek, zajmując się tematyką sportów walki. Później pracował również w serwisie MMA.pl jako autor materiałów dotyczących MMA i boksu. W swojej pracy dziennikarskiej relacjonował wydarzenia oraz przygotowywał treści związane z gale­mi i zawodnikami, w tym liczne wywiady. Jest kojarzony jako osoba aktywna w polskich mediach zajmujących się sportami walki.

Czytaj więcej najlepszych treści tego autora!
Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO