ŁUKASZ BOSACKI: LICZĘ NA SĘDZIOWANIE W UFC

Dodano: 12 kwietnia 2017 19:59
ŁUKASZ BOSACKI: LICZĘ NA SĘDZIOWANIE W UFC
Arkadiusz Hnida, Informacja własna
Obraz własny
Przedstawiamy rozmowę z Łukaszem Bosackim, jednym z najlepszych sędziów w Polsce. 'Bosy' jest również jednym z włodarzy dobrej lokalnej organizacji Slugfest. Łukasz jako sędzie niedawno zadebiutował też w KSW, a wcześniej oglądaliśmy go pracującego na wielu międzynarodowych i zagranicznych galach.

Przedstawiamy rozmowę z Łukaszem Bosackim, jednym z najlepszych sędziów w Polsce. 'Bosy' jest również jednym z włodarzy dobrej lokalnej organizacji Slugfest. Łukasz jako sędzie niedawno zadebiutował też w KSW, a wcześniej oglądaliśmy go pracującego na wielu międzynarodowych i zagranicznych galach.

- Cześć Łukasz. Zacznijmy od od twojej ostatniej gali Noc Bojov. Jeśli dobrze pamiętam, to nie pierwszy raz, kiedy sędziowałeś na Słowacji?Łukasz Bosacki: Cześć. Tak, na Słowacji sędziuję regularnie, kilka razy w roku. Bardzo lubię mniejsze i większe zagraniczne gale, ponieważ jest to nieocenione dla mnie doświadczenie, poza strefą komfortu. Dodatkowo pomaga mi znajomość języka czeskiego w stopniu komunikatywnym.

- W walce wieczoru tego wydarzenia zapadła decyzja NC. Patryk Rogóż, jak i jego narożnik podkreślają, że liczyli na dyskwalifikację zawodnika publiczności. Jak ty tą sytuację widziałeś?ŁB: Patryk i jego narożnik dążyli do dyskwalifikacji, rywal dążył do wygranej przez TKO/KO. Łokieć w moim odczuciu, osoby która była najbliżej akcji, był nielegalny, lecz nie intencjonalny. Jak to w takiej sytuacji bywa, według "unified rules", w pierwszej rundzie zapada decyzja NC. Sprawa zamknięta. Jedyne co mi się nie podoba to jest to, że oba obozy po zakończeniu gali przełknęły tą decyzję, a po powrocie do domu zaczęli wylewać swoje żale w internecie i poddawać w wątpliwość moją decyzję, która jest i była ostateczna. Koniec i kropka, czy to się niektórym podoba, czy nie. Nie ma tutaj pola do dyskusji.

- Teraz pozwól, że wrócę do ostatniej gali Slugfest. Co możesz ogólnie powiedzieć o ostatniej edycji, należała do udanych?ŁB: Była to jubileuszowa, bo 10 nasza gala. Poziom sportowy jak i show były najlepsze ze wszystkich gal. Zgodnie podkreślał to Karol Matuszczak, nasz komentator oraz prekursor tego sportu w Polsce. Wprowadziliśmy tak zwany freak fight, lecz obaj zawodnicy są sportowcami, jeden zawodnikiem amatorskiego MMA, a drugi byłym strongmanem. Ta walka pozwoliła nam dotrzeć do nowej widowni i jesteśmy z tego ruchu zadowoleni. Dodatkowo udało się nam zgromadzić komplet fanów, więc wszystko wyszło na plus.

- Debiut Artura Walczaka był to na pewno dobrym ruchem marketingowym. Jednak zapewne nie takiego występu się spodziewałeś?ŁB: Według mnie Artur jak na trzy miesiące treningu, walcząc z zawodnikiem MMA, pokazał przekrój technik i zaprezentował się bardzo pozytywnie. Myślę, że jeśli damy mu więcej czasu na przygotowania, to efekt będzie jeszcze bardziej spektakularny.

- Możesz zdradzić, jakie plany ma organizacja Slugfest? Planujecie wprowadzenie walk o tytuł organizacji?ŁB: Najbliższe plany Slugfest to organizacja jeszcze trzech gal w tym roku. Nadal chcemy rozwijać lokalnych amatorów oraz zawodowców i regularnie prezentować ich umiejętności w różnych miastach Wielkopolski. Na razie działamy lokalnie i dobrze nam z tym. Wiemy, że nasza praca u podstaw z czasem zaprocentuje, i nie chcemy się od razu porywać na wielkie hale i miasta. Myślę, że pasy mistrzowskie prędzej czy później się pojawią. Wymagać to będzie od nas większej stajni zawodniczej, wszystko przed nami.

- Masz też już za sobą debiut sędziowski w KSW, jak wrażenia?ŁB: Sędziowanie dla KSW to było zawsze moje marzenie. Przez zagraniczne gale w federacjach UFC, M-1 Global, ACB, i zebrane tam doświadczenie, dotarłem do KSW. Wrażenia świetne i mam nadzieję, że uda się sędziować regularnie dla tej organizacji. Organizacja jest na bardzo wysokim poziomie, daje kibicom emocjonujące walki, to jest to, czego szukam jako sędzia.

- Także sędziowałeś na M-1 Challenge 75. Choć federacja nie jest aż tak medialna, to fajnie się to ogląda i dodatkowo na pewno zrobił wrażenie Alexander Shlemenko?ŁB: Z M-1 Global współpracuję od dawna. M-1 organizuje gale od 1997 roku, to jest porządna i pewna firma. Gala jak zwykle na poziomie, a Shlemenko jak wino, im starszy tym lepszy.

- W ACB też sędziujesz, ale mówiąc o rynku rosyjskim, to nie mają oni jednak konkurencji?ŁB: Z ACB współpraca zaczęła się od polskich gal w Płocku, Warszawie, Olsztynie, udało mi się również sędziować na ich galach w Rosji, Gruzji, Austrii i Białorusi. ACB ma bardzo wysoki poziom sportowy, według mnie, jeden z najwyższych w tej części świata. Liczę na to, że regularnie będą po mnie sięgać na swoje gale.

- Już niedługo wielka gala KSW 39 na PGE Narodowym. Już sama karta walk robi wrażenie?ŁB: Tak, KSW odpala prawdziwą bombę i złamie pewnie kilka rekordów tą galą. Karta robi mega wrażenie i jako fan MMA, jestem bardzo podekscytowany.

- Wszyscy się cieszymy, że w drugiej połowie roku UFC wraca di Polski. Na pewno i ty byłeś zadowolony, kolejna gala w twojej obsadzie gwarantowana?ŁB: Wiadomość świetna i miejmy nadzieję, że tym razem gala uda się bardziej, niż ta, na której debiutowałem w Krakowie. Co do sędziowania, to gwarancji nie ma nigdy, ale mam nadzieje, że i w tym roku uda się mi sędziować dla UFC, choć 1-2 razy w roku, tak jak w poprzednim.

- Na koniec powiedz nam, jakie masz plany na przyszłość, oczywiście jako sędzia?ŁB: Plan jest cały czas ten sam, aby robić to co się lubi i robić to jak najlepiej potrafię, na maksimum swoich możliwości. Chcę osiągać mniejsze i większe cele, i po prostu być szczęśliwym człowiekiem.

- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub podziękować to proszę bardzo.ŁB: Przede wszystkim dziękuję mojej kochanej żonie Adriannie za wyrozumiałość i zrozumienie, bez których ciężko byłoby mi spełniać marzenia. Rodzinie, Sponsorom Pit Bull West Coast i Mj sport za wsparcie oraz wszystkim organizacjom, z którymi współpracuję, za zaufanie oraz tobie za wywiad.

Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida

Przez wiele był redaktorem naszego portalu, zostawił po sobie duży dorobek, zajmując się tematyką sportów walki. Później pracował również w serwisie MMA.pl jako autor materiałów dotyczących MMA i boksu. W swojej pracy dziennikarskiej relacjonował wydarzenia oraz przygotowywał treści związane z gale­mi i zawodnikami, w tym liczne wywiady. Jest kojarzony jako osoba aktywna w polskich mediach zajmujących się sportami walki.

Czytaj więcej najlepszych treści tego autora!
Więcej informacji: Łukasz Bosacki
Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO