MATEUSZ RAJEWSKI: SŁABE PUNKTY RYWALA SZYBKO POZNAM
Przedstawiamy rozmowę z Mateuszem Rajewskim, który stoczy walkę już trzydziestego pierwszego marca w Warszawie. W kolejnym pojedynku dla federacji DSF Kickboxing Challenge spotka się z doświadczonym Andrejem Bruhlem.
Do tego pojedynku miało dojść już na grudniowej edycji DSF Kickboxing Challenge. Ostatecznie nie było tej walki ze względu na kontuzję Niemca. Teraz nic już nie stoi na przeszkodzie. Pojedynek będzie eliminatorem do walki o tytyuł DSF Kickboxing Challenge w kategorii -65 kg.
Dla Mateusza Rajewskiego będzie to trzeci występ na gali DSF Kickboxing Challenge. W grudniu po fantastycznej ringowej wojnie Rajewski pokonał na punkty Macieja Zembika. Ich starcie zostało wybrane jako walka roku przez portal Madfight24.com. Niemiec w warszawskiej federacji debiutował w starciu z Janem „Ironem” Lodzikiem. Była to walka wieczoru na 8 edycji gali, która odbyła się 9 lipca w Ząbkach. Po zaciętej batalii Jan Lodzik musiał uznać wyższość bardzo doświadczonego Andreja Bruhla. Jednak cały mecz Polska vs Niemcy stosunkiem 3:2 zwyciężyli Biało-Czerwoni.
- Cześć Matusz. Powiedz jak samopoczucie przed kolejną walką?Mateusz Rajewski: Witam. Samopoczucie bardzo dobre, dawno nie czułem się przed walką tak jak teraz.
- Jak wyglądają przygotowania do tego starcia?MR: Tak jak zawsze, treningi w Rajewski Team opierają się na mocnej obronie i mocnym ataku, trenuję w ten sam sposób od wielu lat.
- Twoim przeciwnikiem będzie Andrej Bruhl. Co wiesz na jego temat?MR: O przeciwniku wiem, że jest dobry, i że ma porażający ranking. Mam nadzieję, że będzie w jak najlepszej dyspozycji.
- Niemiec pokonał niedawno Jana Lodzika, zrobił na tobie wrażenie w tym pojedynku?MR: Nie, nie biorę pod uwagę jego formy, którą zaprezentował w tamtej walce i w każdej innej.
- Może będziesz szukał rad od samego Janka Lodzika na temat tego rywala?MR: Chciałbym wyjść do niego na takich samych warunkach jak on ze mną, więc z czystą głową, nie nastawiając się nad niczym. Dobre i słabe strony poznamy już po pierwszej rundzie, wtedy zaczniemy naprawdę walczyć.
- W grudniu dałeś wojnę z Maciejem Zembikiem, nie była to jednak łatwa walka dla ciebie?MR: Nie była to łatwa walka. Maciej jest dobrym fighterem, dziękuje mu za tą postawę.
- Smaczku dodaje walce fakt, że będzie to eliminator do walki o tytuł?MR: Traktuję każdą walkę tak samo, nie myślę o tym co będzie po walce i o werdykcie. Chcę wyjść i pokazać z czego słynie Rajewski Team i przedstawić siebie jak najlepiej. Pokazać piękno kickboxingu od naszej strony.
- Będzie to twój trzeci start dla DSF Kickboxing Challenge. Co możesz powiedzieć o federacji?MR: DSF Kickboxing Challenge to świetna federacja. Podoba mi się każdy etap gal, w których biorę udział.
- Walka będzie częścią meczu Polska vs Niemcy, to coś dla ciebie specjalnego i motywującego, że reprezentujesz wtedy swój kraj?MR: Tak, chciałbym zdobyć punkt na stronę Polski i udowodnić, że jesteśmy na bardzo wysokim poziomie w kickboxingu. Możemy już toczyć pojedynki z najlepszymi.
- W swoim dorobku masz też walki w MMA, myślałeś jeszcze nad kolejnymi walkami?MR: Obecnie skupiam się na walkach w formule K-1.
- Łukasz Rajewski wraca do KSW, teraz zdecydowanie to jego czas, nie tak jak wczesniej?MR: Uważam, że wszystko ma swoje zalety, również to co się działo na początku jego kariery. Gdyby nie te walki, nie byłby teraz tym zawodnikiem, którym jest. Uważam, że zrobił duży progres.
- Jakie masz plany, cele na rok 2017?MR: Na razie mam jeden, zwyciężyć na DSF Kickboxing Challenge 9 z Andrejem.
- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub podziękować to proszę bardzo.MR: Chciałbym pozdrowić organizatorów gal DSF kickboxing Challenge, całą moją rodzinę. Do zobaczenia 31 marca w Warszawie na Hali Koło.
Rozmawiał Arkadiusz Hnida