KUSIAK: MOJA HISTORIA TO GOTOWY SCENARIUSZ FILMOWY

Dodano: 12 lutego 2017 16:12
KUSIAK: MOJA HISTORIA TO GOTOWY SCENARIUSZ FILMOWY
Paweł Wróbel, Informacja własna
Obraz własny
Już 25 lutego podczas gali w Szczecinie Sylwia Kusiak zadebiutuje na zawodowym ringu. W wywiadzie jedna z najbardziej utytułowanych pięściarek w Polsce zdradziła m.in. kto będzie jej nową przeciwniczką, z kim chciałaby zawalczyć oraz co sądzi o swojej przyszłej rywalce.

Już 25 lutego podczas gali w Szczecinie Sylwia Kusiak zadebiutuje na zawodowym ringu. W wywiadzie jedna z najbardziej utytułowanych pięściarek w Polsce zdradziła m.in.  kto będzie jej nową przeciwniczką oraz z kim chciałaby zawalczyć.

Paweł Wróbel: Podczas gali w Szczecinie zadebiutujesz na zawodowych ringach. Jak samopoczucie przed tym dużym wydarzeniem w twoim życiu?Sylwia Kusiak: Czuję się świetnie, jestem niezwykle zmotywowana, czas na kolejne wyzwania. Ostatni raz walczyłam w listopadzie, na Mistrzostwach Europy, dlatego tak mocno ekscytuję się walką, ale i całą galą, gdyż to naprawdę wielkie wydarzenie. Wierzę w swoje możliwości i jestem pozytywnie nastawiona.

- Twoją rywalką będzie Czeszka Katarina Csicsaiova. Co wiesz o swojej rywalce?SK: Dokładnie dwa dni temu nastąpiła zmiana i moją przeciwniczką będzie mocna Białorusinka Victoria Kebikova, która niedawno walczyła na turnieju w Debreczynie i przegrała na punkty z aktualną medalistką olimpijską. Wiem, że jest wysoka, bardzo szybka i zawzięta. Jak to powiedział mój trener Marcin Stankiewicz: skoro masz olimpijskie aspiracje to musisz walczyć z czołówką.

- Gala odbędzie się w Szczecinie. Jakie ma to dla Ciebie znaczenie, że zawalczysz przed własną publicznością?SK: Walka przed własną publicznością to przyjemność, a zarazem wyzwanie. Wsparcie rodziny, klubu Skorpion Szczecin, znajomych, kibiców daje mi ogromną motywację i siłę w ringu. Zrobię wszystko, aby po mojej walce publiczność była w doskonałych nastrojach.

- Jesteś jedną z najbardziej utytułowanych pięściarek w Polsce.  Co uważasz za swój dotychczasowy największy sukces?SK: Największym sukcesem jest dla mnie powrót do światowej czołówki po prawie trzech latach przerwy od boksowania. To niesamowite ile działo się w moim życiu w zeszłym roku, a wszyscy mówili że po takiej przerwie nie dam rady wrócić na szczyt. Ja jestem żywym dowodem, że nie ma rzeczy niemożliwych, ale trzeba piekielnie ciężko zasuwać. I jeszcze do tego wytopienie przeze mnie ponad 30kg tłuszczu z własnego ciała, który odkładał się przez tę trzyletnią przerwę. Przełomowe okazało się dla mnie rozstanie z toksycznym partnerem. Moja historia to gotowy scenariusz filmowy

- W 2020 roku odbędą się Igrzyska Olimpijskie w Tokio.  Jak oceniasz swoje szanse na wywalczenie kwalifikacji?SK: Szanse zawsze są, jednak w perspektywie Igrzysk Olimpijskich w Tokio nie mówmy o szansach, czy marzeniach. Mówmy o celach. Trzeba określać sobie cele w życiu i jeśli chodzi o kwalifikacje to moim celem jest przepustka na Igrzyska Olimpijskie, ale i na tym nie poprzestanę.

- Jak ją już dostaniesz, to twoim celem pewnie jest medal?SK: W życiu trzeba sobie stawiać wysokie cele i starać się do nich dążyć. Trzeba wierzyć w swoje siły, ciężko trenować i mieć odrobinę szczęścia. Nie chcę deklarować trzy lata przed Igrzyskami co na nich osiągnę, ale obiecuję, że dam z siebie wszystko. W swojej kolekcji brakuje mi właśnie medalu olimpijskiego, który na pewno później przekazałabym na WOŚP, tak jak zrobiłam to w tym roku z medalem Mistrzostw Europy.

- Zdążyłaś już zadebiutować w MMA. Gdybyś nie dostała się na igrzyska to wiążesz z tą dyscypliną przyszłość?SK: Nie wykluczam takiej opcji. Czas pokaże, zwłaszcza że z boksu nie mam ani grosza. Żadnego wsparcia finansowego ze strony Polskiego Związku Bokserskiego lub Ministerstwa Sportu, jako wicemistrzyni Europy nie otrzymałam od nich stypendium, nagrody czy choćby zwrotu za wyjazd na Mistrzostwa do Bułgarii, na które pojechałam za swoje pieniążki (4,5tys. zł). Przykra, polska rzeczywistość.

- Gdybyś miała jedną przeciwniczkę do wyboru w MMA lub boksie, to z kim chciałabyś zawalczyć?SK: Na tę chwilę bardzo chciałabym zmierzyć się z mistrzynią olimpijską w boksie - Claressą Shields. Sprawdzić się i zobaczyć czy oby na pewno sporo mi do niej brakuje, czy tylko troszeczkę.

- Dostajesz propozycję sesji od Playboya, co w takim przypadku robisz?SK: W moim codziennym grafiku brakuje miejsca na te sprawy, bo jest wypełniony po brzegi sportem.

- Studiujesz dziennikarstwo. Wiążesz z tym swoją przyszłość?SK: Wybrałam takie studia z myślą o przyszłości, jednak na dzień dzisiejszy nie wiem czy po karierze bokserskiej chciałabym zająć się dziennikarstwem sportowym, mimo iż bardzo interesuję się sportami walki.

- Masz parcie na szkło (śmiech)?SK: Sympatycznie jest robić to, co się kocha, a jeszcze przyjemniej jest zarażać swoją pasją innych. Poprzez wywiady mogę zainteresować odbiorców tematyką sportów walki. Kto wie, może któryś z czytelników po przeczytaniu tego wywiadu zacznie trenować i zostanie mistrzem świata.

- Czego byś życzyła sobie i czytelnikom sporty-walki.org na nadchodzące miesiące?SK: Sobie oraz czytelnikom życzę przede wszystkim doskonałej formy, zdrowia i niewiarygodnych postępów w tym co kochamy robić. Niech każdy dzień niesie za sobą sporo szczęścia, a my cieszmy się życiem.

Dogrywka:

1.    Idol z dzieciństwa: Mike Tyson

2.    Ulubiony sportowiec: Michael Jordan

3.    Ulubiony napój: Coca-cola zero

4.    Ulubiona potrawa: Kurczak słodko-kwaśny w chińskiej budzie

5.    Ulubiony film: "Siła spokoju"

6.    Ulubiona książka: "Bestia. Historia Mike'a Tysona"

7.    Wolny czas najczęściej spędzam:  W łóżku (na wiele sposobów)

8.    Ulubiony utwór/wykonawca muzyczny (może być kilka): Peja i jego stare kawałki 

9.    Ulubione miejsce na Ziemi: Nie ma takiego, bo to ludzie są ważni, a nie miejsce

Rozmawiał Paweł Wróbel

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO