MARIAN ZIÓŁKOWSKI: CHCĘ WYJECHAĆ DO BRAZYLII
Przedstawiamy rozmowę z Marianem Ziółkowskim, który czwartego marca w Łomiankach stoczy swoją kolejną walkę. Będzie to starcie na PLMMA 72, wtedy będzie chciał przerwać złą serię w starciu z Draganem Pesicem. Do swoich największych sukcesów może zaliczyć tytuł federacji PLMMA, zdobyty w styczniu zeszłego roku, po znokautowaniu Hiszpana Jesusa Montero.
Wcześniej, walczący w barwach Poland Top Team zawodnik wygrywał również m.in. z Bartłomiejem Kurczewskim, Ukraińcem Gabrielem Marichevem i Włochem Giuliano Pennese. Zdobycie tytułu mistrza PLMMA otworzyło mu drogę do walki z Romanem Szymańskim o pas federacji Fight Exclusive Night kategorii lekkiej, do której doszło na gali FEN 11 Warsaw Time. 'Golden Boy' ten pojedynek przegrał, ale przez pięć pełnych rund toczył z Szymańskim niezwykle zacięty, stojący na fantastycznym poziomie bój. Obaj fighterzy zostali nagrodzeni bonusami za walkę wieczoru. Podopieczny Mirosława Oknińskiego wrócił na tor zwycięstw na FEN 13 w Gdyni, kończąc trylogię i poddając po raz kolejny trójkątem nogami Jacka Krefta, tym razem w pierwszej rundzie. W ostatniej walce Ziółkowski niespodziewanie stracił pas PLMMA na 70 edycji na warszawskim Torwarze, gdy pewnie wypunktował go Denilson Neves.
- Cześć Marian. Jak czujesz się przed kolejną walką?Marian Ziółkowski: Cześć. Czuję się bardzo dobrze. Nie mam żadnych urazów. Koncentruję się już tylko na najbliższej walce.
- Jak wyglądają przygotowania do tego starcia, planujesz jakieś wyjazdy?MZ: Na co dzień trenuję oczywiście w Nastula&Okniński Team, z wieloma dobrymi zawodnikami, takim jak: Mateusz Piskorz czy Marcin Naruszczka. W klubie mamy wielu mocnych chłopaków, więc jest z kim trenować. Po za tym trenuję BJJ z moim przyjacielem Pawłem Mistewiczem, a także stójkę z moim dobrym kolegą Krzyśkiem Gutowskim. Jeśli chodzi o wyjazdy, to raczej nie jestem zawodnikiem, który jeździ po innych klubach, ale akurat tydzień temu byłem właśnie z Krzyśkiem Gutowskim w Vera/Zenit Team u braci Kopera i Marcina Bandla. Być może podczas przygotowań odwiedzę jeszcze jakiś klub.
- Twoim przeciwnikiem będzie Dragan Persic. Co wiesz na jego temat?MZ: Moim przeciwnikiem jest zawodnik z Bośni i Hercegowiny, mający rekord 11-5. Z tego co wiem, jest to jakiś mistrz K-1, ale lubi też walczyć w parterze. Wydaje się być lekkim showmenem, ale średnio mu to wychodzi.
- Ma to być walka o pas, jednak ty powiedziałeś, że nie specjalnie chcesz od razu walki o tytuł?MZ: Po ostatniej przegranej, niespecjalnie zapatrywałem się na walkę o pas, tym bardziej, że bardzo chciałem rewanżu z Denilsonem aby ostatecznie odebrać mu ten tytuł. Niestety Brazylijczyk jest już zawodnikiem KSW, więc plany musiały się trochę zmienić. Nie chciałem walczyć o pas, ale tak naprawdę na ten moment nie robi mi już to różnicy.
- Także pojawiła się możliwość walki na FEN 16 w Warszawie. Jednak nie zobaczymy cię w tej walce?MZ: Mój trener decyduje gdzie mam walczyć, a według niego najlepszy na ten moment jest pojedynek na gali PLMMA. Oczywiście szkoda, że nie zawalczę na FEN 16, ale walka na najbliższej gali w Łomiankach też na pewno będzie ciekawa.
- Ostatnio walczyłeś z Denilsonem Oliveirą. Jak myślisz, co zawiodło?MZ: Myślę, że najbardziej zawiodło moje nastawienie. Spodziewałem się dość łatwego zwycięstwa, dlatego zdziwiłem się po pierwszej rundzie, że walka dalej trwa, a Brazylijczyk mnie obalał raz za razem. Niestety tak wyglądała praktycznie cała walka. Były momenty, w których mogłem skończyć rywala przed czasem, ale zabrakło trochę szczęścia i sił. Na pewno też wpływ miało nieudane zbijanie wagi, które wyczerpało mnie jak nigdy wcześniej.
- Jak się zapatrujesz na sam rewanż z Brazylijczykiem?MZ: Jeśli chodzi o rewanż, oczywiście bardzo bym go chciał. Jestem pewny, że wygrałbym z nim przed czasem. Niestety nie wiem czy do niego dojdzie, bo Denilson zmienił nie tylko organizację, ale i wagę na piórkową.
- Widziałeś na pewno jego walkę z Filipem Wolańskim. Jak się podobała i jak ty widziałeś tą walkę, bo zdania były podzielone?MZ: Tak jak wspominałem wcześniej, myślę że wygrał ją Brazylijczyk, bez dwóch zdań. Walka była naprawdę dobra. Pod wrażeniem byłem, że Filip nie dawał się tak łatwo obalać, co niestety u mnie zawiodło, po raz kolejny.
- Jakie masz teraz plany, cele na rok 2017?MZ: Chcę wygrać dwie najbliższe walki, wyjechać do Brazylii i tam trenować przez dwa miesiące, wrócić i znów wygrać jeszcze z dwie walki.
- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub podziękować to proszę bardzo.MZ: Pozdrawiam mojego trenera Mirosława Oknińskiego, moich przyjaciół Mateusza Słotwińskiego, Karola Muchowskiego i Pawła Mistewicza. Pozdrowienia także dla Krzyśka Gutowskiego. Firmie Thermoplex i dla Pawła Puściana za wszystko i Extreme Hobby. Dziękuje za wywiad!
Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida
Przez wiele był redaktorem naszego portalu, zostawił po sobie duży dorobek, zajmując się tematyką sportów walki. Później pracował również w serwisie MMA.pl jako autor materiałów dotyczących MMA i boksu. W swojej pracy dziennikarskiej relacjonował wydarzenia oraz przygotowywał treści związane z galemi i zawodnikami, w tym liczne wywiady. Jest kojarzony jako osoba aktywna w polskich mediach zajmujących się sportami walki.
Czytaj więcej najlepszych treści tego autora!