KEWIN WIWATOWSKI: CHCĘ WALCZYĆ W MMA I K-1
Przedstawiamy rozmowę z Kewinem Wiwatowskim, który czwartego marca na PLMMA 72 miał wystąpi w Łomiankach. Miał stanąć do pierwszej obrony tytułu w kategorii półciężkiej, w starciu z Przemysławem Nygą. Jednak nie wystąpi na PLMMA, lecz na początku marca stoczy swoją kolejną walkę w formule K-1 Rules, na gali Octagon No Mercy.
Zawodnik z Kokoro Gym zadebiutował w MMA w roku 2013, poddał Adriana Czudzinowicza, a później doznał także porażki przed czasem z Jarosławem Koszko. Kewin w roku 2014 stoczył tylko jedną walkę, kiedy na gali Wieczór Gladiatorów 4, w niecałe dwie minuty poddał Janusza Dylewskiego. Zawodnika widzieliśmy także w formule K-1 Rules, gdy wystąpił na WBT 2. Pokonał pewnie na punkty Armena Avagyana z Armenii. W roku 2015 Wiwatowski stoczył walkę na PLMMA 61 i zawalczył o pas kategorii ciężkiej. Po dobrym pojedynku został poddany w trzeciej rundzie przez Adama Wieczorka. W poprzednim roku Kewin wrzucił wyższy bieg i stoczył aż trzy walki, dwie pierwsze miały miejsce poza granicami naszego kraju. Zaczęło się od startu na Łotwie, na gali WFCA pod koniec pierwszej rundy uderzeniami zapewnił pierwszą porażkę w rekordzie byłego hokeisty Danielsa Riekstiņsa, a w następnym pojedynku w Niemczech, na gali IFO 2 niespodziewanie po 33 sekundach został znokautowany przez Franka Kortza. W ostatniej walce, na jubileuszowej 70. edycji PLMMA w Warszawie, zdobył tytuł wagi półciężkiej, pewnie na punkty pokonując Piotra Kalenika.
- Cześć Kewin. Jak samopoczucie przed walką?Kewin Wiwatowski: Witam Serdecznie! Odnośnie walki na PLMMA zaszło nieporozumienie, walka się nie odbędzie. Ale mam już termin kolejnej walki, która odbędzie się również na początku marca, na gali Octagon No Mercy w formule K-1. Moja forma idzie cały czas w górę, mam jeszcze trochę czasu, a nastawienie jak zawsze bojowe.
- Jak wyglądają przygotowania do tego starcia?KW: Przygotowania przebiegają pomyślnie, mimo walki w formule K-1 nie zapominam o treningach parterowych, chociaż stójka jest priorytetem.
- Twoim przeciwnikiem będzie Przemysław Nyga. Co wiesz o nim?KW: W związku z nieporozumieniem w sprawie walki, o Przemysławie nie wiem nic, dowiedziałem się o takowej walce, gdy zadzwonił do mnie mój Tata z pytaniem czy wiem, że walczę 4 marca na PLMMA właśnie z Przemysławem Nygą. Zostałem postawiony w trudnym położeniu. Teraz zostaje mi tylko przeprosić Przemka za to, że nasza walka się nie odbędzie, mimo tego, że nie wyszło to z mojej winy. Może będzie nam dane zmierzyć się kiedyś na innej gali.
- Czym jest dla ciebie pas PLMMA?KW: Miałem dwa podejścia do walki o pas, najpierw w wadze ciężkiej, w której ostatecznie przegrałem, a następnie w podwyższonym limicie kategorii półciężkiej, z pozytywnym skutkiem. Obie walki były bardzo ciężkie, więc pas PLMMA jest dla mnie bardzo ważny, ostro trenowałem żeby zdobyć to trofeum.
- W ostatniej walce zdobyłeś tytuł, lecz Piotr Kalenik okazał się bardzo twardym rywalem?KW: Dokładnie, Piotr okazał się naprawdę bardzo twardym przeciwnikiem, od początku wiedziałem, że lekko nie będzie. Piotr ma duże osiągnięcia w BJJ i jest solidnym zawodnikiem MMA. Moim założeniem od początku było trzymanie walki w stójce oraz obrona przed obaleniami. W walce zostałem obalony, ale udało mi się wstać do stójki i tam kontynuować game plan.
- W swoim dorobku masz także start w K-1, będziesz chciał to kontynuować?KW: K-1 to płaszczyzna, w której czuję się bardzo dobrze, dlatego jeśli będą opcje walk w tej formule, to jak najbardziej jestem za tym, żeby startować równolegle w MMA i w K-1.
- Za pierwszym razem nie udało się zdobyć pasa PLMMA. Mimo wszystko zapewniłeś trudne zadanie utalentowanemu Adamowi Wieczorkowi?KW: W walce z Adamem myślę, że po prostu zabrakło mi doświadczenia. Zamiast realizować swój plan, to w ostatniej rundzie pokusiłem się o obalenie, kompletnie nie biorąc pod uwagę tego, że właśnie Adam w tej płaszczyźnie jest mocniejszy. Ale trudno, taki jest sport, nie zawsze się wygrywa.
- W swoim dorobku masz walkę na Łotwie czy w Niemczech. Liczysz na nowe oferty z zagranicy?KW: Jeśli taka oferta by się pojawiła, to jak najbardziej. Lubię się bić poza granicami bo wiem, że mogę reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej, ale mimo wszystko mam na razie swoje ciche plany i cele tutaj w Polsce.
- Błyskawicznie i niespodziewanie przegrałeś z Frankiem Kortzem. Liczysz na rewanż?KW: Bardzo mnie boli ta przegrana i to uczucie po walce, kiedy odzyskujesz świadomość, a jest już po walce, ale ty nic nie możesz zrobić. Ciężko mi powiedzieć co tam nie zagrało, zostałem trafiony, odcięło mnie i to na tyle. Jeśli chodzi o rewanż, to w limicie do 93 kg nawet bym się nie zastanawiał.
- Mocno rozwija się federacja FEN. Chciałbyś być tam brany pod uwagę?KW: FEN rozwija się naprawdę w zaskakującym tempie, ich gale są bardzo emocjonujące, pod względem całej tej otoczki, a co najważniejsze pod względem sportowym. Za każdym razem zasiadam z moją dziewczyną przed telewizorem i z zaciekawieniem oglądamy galę Fight Exclusive Night. Bardzo chciałbym się bić dla tej organizacji, mógłbym rywalizować tam z najlepszymi zawodnikami.
- Jakie masz plany, cele na rok 2017?KW: W 2017 postawiłem sobie jako główny cel wystartować i spróbować swoich sił w zawodach bjj, poza tym walczyć jak najwięcej, na ile zdrowie pozwoli.
- Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub podziękować to proszę bardzo.KW: Chciałbym pozdrowić w szczególności mojego trenera Pawła Zarembę, dzięki któremu doszedłem tak daleko, mojej rodzinie, przyjaciołom, dziewczynie, ludziom którzy mimo porażki potrafią poklepać po plecach oraz wesprzeć dobrym słowem, całemu teamowi KOKORO GYM GRUDZIĄDZ, firmom, które mnie wspierają, bez nich przygotowania byłyby o wiele trudniejsze: Octagon, studio tatuaży Wiwattatoo, World of Sports, Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej FizjoMed. Dziękuje za wywiad. Pozdrawiam!
Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida
Przez wiele był redaktorem naszego portalu, zostawił po sobie duży dorobek, zajmując się tematyką sportów walki. Później pracował również w serwisie MMA.pl jako autor materiałów dotyczących MMA i boksu. W swojej pracy dziennikarskiej relacjonował wydarzenia oraz przygotowywał treści związane z galemi i zawodnikami, w tym liczne wywiady. Jest kojarzony jako osoba aktywna w polskich mediach zajmujących się sportami walki.
Czytaj więcej najlepszych treści tego autora!