KAMIL GNIADEK: O WYBICIU Z RYTMU NIE MA MOWY
Przedstawiamy rozmowę z Kamilem Gniadkiem, który w sobotę w Lubinie stoczy drugą walkę w federacji FEN, a ostatecznie spotka się z doświadczonym Vincentem del Guerrą. Przypomnijmy, zawodnik ze Szczecina miał zawalczyć z Michałem Michalskim, który niestety kilka dni przed galą doznał kontuzji.
Kamil Gniadek, mimo bardzo młodego wieku, jest już doświadczonym fighterem. Początkowo trenował grappling i ju-jitsu (zdobył m.in. srebrny medal Mistrzostw Europy Ju-Jitsu No-Gi 2012 w Londynie), szybko jednak zdecydował się na MMA - jako zawodowiec w tej formule walczył już jako siedemnastolatek. Większość walk stoczył w wadze lekkiej, rywalizując m.in. z obecnymi zawodnikami UFC – Rosjaninem Artemem Lobovem i Łukaszem Sajewskim, ale wiosną tego roku zdecydował się na przejście do wyższej kategorii. W klatkoringu Fight Exclusive Night debiutował latem na gali FEN 13 Summer Edition, duszeniem zza pleców poddając w drugiej rundzie Klemensa Ewalda. Była to jego dziesiąte zwycięstwo w zawodowej karierze – oprócz nich ma na swoim koncie 1 remis i 4 porażki.
- Cześć Kamil! Jak samopoczucie przed najbliższą walką?Kamil Gniadek: Dziękuję, wszystko w porządku. Nie mogę doczekać się walki. Dobrze, że to już w sobotę. Zapraszam wszystkich kibiców do hali w Lubinie i przed telewizory.
- Jak wyglądają przygotowania do tego starcia?KG: Niewiele różnią się od poprzednich. Ciężko trenuję pod okiem Piotra Bagińskiego. Za przygotowanie fizyczne, dietę i ścianie wagi niezmiennie odpowiada Agata Korzemiacka z Athlete Perfomance. Z kolei o sferę mentalną zadbała Maja Marciniak.
- Zmienił ci się przeciwnik, kiedy się o tym dowiedziałeś i czy to mocno wybija z rytmu?KG: Nie ukrywam, że przygotowywałem się pod Michała Michalskiego. Byłem na niego gotowy. Szkoda że wypadł, ale kontuzje nie wybierają, jednak wiem o jego absencji już od jakiegoś czasu. Zdążyliśmy wprowadzić małe korekty w treningi. O wybiciu z rytmu nie mogło być mowy. Wszystko szło po naszej myśli.
- Ostatecznie będzie to Vincent del Guerra. Co wiesz na jego temat?KG: Cieszę się, że Vincent podjął wyzwanie. Widziałem jego walki. Przeanalizowaliśmy je ze sztabem szkoleniowym i wychwyciliśmy słabe punkty rywala. Nie zapominajmy, że to bardzo doświadczony zawodnik. Ma serce do walki, więc łatwo nie będzie.
- Masz już debiut w FEN za sobą, powiedz coś o damej walce. Czy Klemens Ewald czymś cię zaskoczył?KG: Zaskoczyła mnie jego postawa, bo w którymś z wywiadów mówił, że przygotowywał się do walki ze mną 5 miesięcy. Szacunek dla Klemensa za to. Wbrew pozorom był to groźny zawodnik z wieloma sukcesami w sportach walki i długim stażem treningowym. Na temat samej walki chyba nie ma co się rozwodzić. Wiedziałem, że jako karateka będzie próbował stójki. Niewiele w niej zdziałał, a ja go skutecznie obalałem i załatwiłem sprawę w parterze.
- Znasz FEN od kulis, co możesz powiedzieć o federacji?KG: Duży profesjonalizm. Naprawdę dało się poczuć klimat dużych federacji. Dodatkowy zastrzyk emocji. Zdecydowanie łatwiej walczy mi się w dużych halach z liczną publicznością. Cieszę się, że znowu zawalczę dla FEN.
- Poza najbliższą walką, jakie są twoje plany i cele?KG: Skupiam się na sobotniej walce. Nie wybiegam za bardzo w przyszłość. Plany i cele są niezmienne: walczyć i wygrywać! Mój menedżer Paweł Bączkowski w ostatnim czasie mówił, że pojawiło się kilka ofert z zagranicy i wydaje mi się, że w tym roku stoczę jakąś walkę poza Polską. Najpierw muszę wygrać w sobotę.
- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub komuś podziękować to proszę bardzo.KG: Pozdrawiam całą ekipę Berserkers Team, swoją kobietę, rodzinę i swoich sponsorów. Dzięki za ogromne wsparcie i motywację.
Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida
Przez wiele był redaktorem naszego portalu, zostawił po sobie duży dorobek, zajmując się tematyką sportów walki. Później pracował również w serwisie MMA.pl jako autor materiałów dotyczących MMA i boksu. W swojej pracy dziennikarskiej relacjonował wydarzenia oraz przygotowywał treści związane z galemi i zawodnikami, w tym liczne wywiady. Jest kojarzony jako osoba aktywna w polskich mediach zajmujących się sportami walki.
Czytaj więcej najlepszych treści tego autora!