ANDRZEJ WAWRZYK O MISTRZOSTWO ŚWIATA

Dodano: 28 grudnia 2016 15:51
ANDRZEJ WAWRZYK O MISTRZOSTWO ŚWIATA
Redakcja, Informacja własna
Obraz własny
Andrzej Wawrzyk dostał wielką szansę, stanie do walki o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Mało tego, stanie przed szansą pomszczenia Artura Szpilki. Mistrzem świata królewskiej kategorii według federacji WBC od dwóch lat pozostaje król nokautu z Alabamy, Deontay Wilder. Ma już na koncie cztery skuteczne obrony. W trzeciej - jedenaście miesięcy temu, brutalnie znokautował Szpilkę w dziewiątej rundzie. Niedawno organizacja WBC uznała tamtą akcję za nokaut roku 2016. Teraz spotka się z Andrzejem.

Andrzej Wawrzyk (33-1, 19 KO) dostał wielką szansę, stanie do walki o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Mało tego, stanie przed szansą pomszczenia Artura Szpilki. Mistrzem świata królewskiej kategorii według federacji WBC od dwóch lat pozostaje król nokautu z Alabamy, Deontay Wilder (37-0, 36 KO). Ma już na koncie cztery skuteczne obrony. W trzeciej - jedenaście miesięcy temu, brutalnie znokautował Szpilkę w dziewiątej rundzie. Niedawno organizacja WBC uznała tamtą akcję za nokaut roku 2016. Teraz spotka się z Andrzejem.

Wilder po lipcowej walce z Chrisem Arreolą, którego zastopował po ośmiu jednostronnych starciach, długo borykał się z kontuzją prawej ręki. Rehabilitacja jednak dobiegła końca, "Brązowy Bombardier" już trenuje na pełnych obrotach i szuka kolejnego rywala. Pojedynek z Wawrzykiem odbędzie się 25 lutego w hali Legacy Arena w Birmingham, czyli kilka kilometrów od domu championa.

- Dziś Andrzej to już zupełnie inny pięściarz niż ten, który walczył z Powietkinem. Dorósł od tego czasu. Wtedy był jeszcze chłopakiem, dziś to już dojrzały mężczyzna. Wilder zapewne nastawia się na łatwą przeprawę, lecz my wierzymy, że Andrzej sprawi niespodziankę. Według mnie stać go na to. Potrafi mocno uderzyć, a do tego jest szybki i twardy - uważa szkoleniowiec Wawrzyka Fiodor Łapin

- Nie uznaję myślenia typu "nie znam cię, więc jesteś do kitu", to po prostu ignorancja ze strony fanów boksu. Czasami najlepsi zawodnicy są nieznani. Jak spojrzeć w przeszłość, okazuje się, że o większości obcokrajowców niczego nie wiedzieliśmy, dopóki z hukiem nie weszli na scenę. Nikt nie wiedział o Mannym Pacquiao, zanim sam nie wyrobił sobie nazwiska. Chciałbym, żeby kibice skończyli z krytyką, bo potrzeba naprawdę wiele, aby w ogóle wejść do ringu - mówi o walce z Polakiem "Brązowy Bombardier".

Dla Amerykanina będzie to piąta obrona tytułu WBC w wadze ciężkiej. Po tym pojedynku chce większych wyzwań.

- W kategorii ciężkiej zrobiło się gorąco, wszyscy są głodni sukcesu, chcą ci odebrać to, co masz. Mimo że trochę już osiągnąłem, ja także jestem głodny. Nadal jest przede mną główny cel, jakim jest zostanie niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej - powiedział.

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO