PAWEŁ TRYBAŁA: WCHODZĘ I ROBIĘ SWOJE

Dodano: 24 grudnia 2016 20:48
PAWEŁ TRYBAŁA: WCHODZĘ I ROBIĘ SWOJE
Arkadiusz Hnida, Informacja własna
Obraz własny
Przedstawiamy rozmowę z Pawłem Trybałą, który czwartego marca na gali PLMMA 72 w Łomiankach stoczy swoją czwartą walkę zawodową. Jego rywalem będzie Paweł Bolanowski.

Przedstawiamy rozmowę z Pawłem Trybałą, który czwartego marca na gali PLMMA 72 w Łomiankach stoczy swoją czwartą walkę zawodową. Jego rywalem będzie Paweł Bolanowski. Paweł zadebiutował w poprzednim roku na gali Xcage 7, po minucie i siedemnastu sekundach zastopował Łukasza Stojanowskiego, a na następnej edycji doznał przegranej przed czasem, w trzeciej rundzie z Danielem Markowskim. Po tym pojedynku Trybała postawił na zmiany, teraz trenuje w Warszawie, w Okniński&Nastula Team. W ostatniej walce, po zawirowaniach w kwestii rywala, ostatecznie spotkał się Dawidem Wysockim, i bez problemów w niecałe dwie minuty odprawił go po uderzeniach.

- Cześć Paweł. Jak samopoczucie przed najbliższą walką?Paweł Trybała: Witaj Arku! Samopoczucie świetne, na razie mam okres luźniejszych treningów, ale cały czas trenuję. Czuję zbliżające się święta, po nowym roku wjeżdżam na większą ilość treningów. To odpowiedni czas na zaleczenie drobnych kontuzji, aby od stycznia być gotowym na najcięższe.

- Jak wyglądają przygotowania do tego starcia?PT: Jak wspominałem, czasu jest wiele, potwierdziła się informacja, że gala odbędzie się 4 marca w Łomiankach. Dlatego obecnie trenuję 5-6 razy w tygodniu. Od stycznia stawiam na większą częstotliwość treningów. Mamy wspaniały team, ostatnio powiększyła nam się drużyna o nowe nazwiska, m.in. Jason 'Mayhem' Miller, kory jest posiadaczem czarnego pasa BJJ i bił się w takich organizacjach jak UFC. Daje świetne rady i podpowiedzi, jak i Matt Horwitch.

- Twoim przeciwnikiem będzie Paweł Bolanowski. Co wiesz na jego temat?PT: Wiem, że Paweł Bolanowski to odważny zawodnik, nie odmawiał nigdy żadnych walk, mimo że jego bilans zawodowy to 0-4. W amatorskim MMA wygrał 11 natomiast, przegrał tylko 3, co świadczy o tym, że jest doświadczonym zawodnikiem. Uważam, że jestem w stanie go pokonać, nie lekceważę przeciwnika i cały czas mocno trenuję. Nie odmawiam treningów, a nawet namawiam kolegów na dodatkowe treningi. Strategia pod rywala będzie jeszcze doprecyzowana przez trenera.

- Walczył z nim Wojciech Orłowski, toczył wszystkie pojedynki w federacji twojego trenera, więc podpowiedzi będziesz miał dużo.PT: Zawodowo krzyżował rękawice z moimi klubowymi kolegami, na przykład Wojciechem Orłowkim czy Arkiem Jędraczką. Myślę, że wszystko widziałem oglądając te walki i mniej więcej wiem, na co mam już uważać i czego się spodziewać.

- Ostatnio walczyłeś z Dawidem Wysockim, który przyjął walkę na ostatnią chwilę. Ciągłe zmiany wybiły cię z rytmu?PT: Powiem ci szczerze, że bardzo się zdenerwowałem wiadomością, jakoś na 12 dni przed walką, że Alejandro się wycofał z powodu kontuzji. Przygotowywałem się cały czas pod niego, później, jak w ciągu tych 12 dni do walki, zmienił mi się rywal jeszcze z 3 razy. Stwierdziłem, że nie ma sensu się denerwować i powiedziałem sobie, kto to by nie był, trenuję jak do mistrza świata i nawet na ważeniu nie byłem pewny po tych wszystkich akcjach, kto pojawi się w oktagonie. Powiedziałem wychodzę i robię swoje, nie ważne kim okaże się rywal. Luźna głowa dała mi szybkie zwycięstwo. Jeśli zauważyłeś, wychodziłem do walki z wielkim powerem i nie czułem jakoś stresu, tylko wielką moc. Wiedziałem ile potu zostawiłem na macie oraz jak ciężko trenowałem, bez żadnych wymówek.

- Teraz przechodząc do samego pojedynku, rywal nie mógł za bardzo zaskoczyć?PT: Oglądając walkę na następny dzień zauważyłem, że rywal ruszył agresywnie i uważam, że miałem świetny timing schodząc z linii ciosu i szybko kontrując rywala. Później wdał się lekki chaos, na dole chciałem go jak najszybciej skończyć, zdobywając dosiad. Ciosy były silne i mocne, rywal przyjął kilka łokci, które na pewno mocno zdezorientowały rywala. Muszę jeszcze bardziej panować nad sobą i nie ulegać presji szybkiego zakończenia walki.

- Jesteś już po pierwszej walce, mając w narożniku Mirosława Oknińskiego. Oczekiwania zostały spełnione?PT: Donośny głos Mirka Oknińskiego to zdecydowanie pomocna strona mojego narożnika. Słyszałem wyraźnie jego rady. Jestem zadowolony z rad Mirka, w oktagonie ufam mu w 100% i zawsze zrobię to co mi podpowie.

- Walka na Torwarze była chyba dobrym doświadczeniem, bo publika duża i wydarzenie także?PT: Wydarzenie na Torwarze było pozytywną galą. Kibice dali dobry doping, było tam wielu przyjaciół z rodzinnego miasta, którzy mnie wspierali, rodzina moja. Eliza i to wiele dla mnie znaczyło.

- Tuż przed walką było sporo spięć, chociażby z Patrykiem Rogóżem, który już niedługo zadebiutuje w PLMMA. On chce walki z tobą, jeżeli wygra najbliższy pojedynek. Co byś powiedział na takie zestawienie?PT: Od zestawiania mnie z rywalami jest mój trener, nie ja. Ja nie boję się nikogo, mimo to, że byłaby to trochę głupia walka dla mnie, chcę iść w górę, a nie w dół. Ja mam na swoim koncie trzy walki, Rogóż ma ich około piętnastu. Myślę, że to zbyt duża różnica dla początkującego zawodnika, brakuje mi jeszcze tego obicia i obycia w oktagonie. Ja bym się podjął tej walki, gdyby trener tego zechciał i na dzień dzisiejszy wcale nie uważam, że byłbym skazany na porażkę, bo nie walczy rekord, a zawodnik. Nie lubię czegoś takiego jak ktoś próbuje zrobić ze mnie idiotę, obraża mnie publicznie i takim sposobem chce zdobyć sławę i popularność, a nawet łatwą walkę, no bo patrząc na nasze rekordy, mogłaby się taką dla niego wydawać. Możliwe, że dojdzie do takiej walki, ja trenuję na co dzień z lepszymi niż on i rozwijam się z dnia na dzień. Chętnie obiłbym mu tą pyskatą mordę i pokazał gdzie jego miejsce, ale na razie poczekajmy. Klubowy kolega będzie się bił na marcowej gali z Rogożem. Mam nadzieję, że szybko pokaże mu, gdzie jego rura czeka.

- Także próbowano cię zestawić z Alejandro Moreno z Hiszpanii. To sensowne posunięcie i ciekawy test, liczysz na ponowną próbę tego zestawienia?PT: Słyszałem ze swoich źródeł, że Alejandro mocno przygotowywał się do tego starcia. Wiem, że nie miałbym lekko i uważam, że byłaby to ciekawa walka. Uważam jednak, że miałem dobrą taktykę pod niego i mógłbym wygrać tą walkę. Bardzo chętnie podejmę się tej walki w przyszłości, jeżeli będzie taka okazja.

- Jakie masz plany, cele na rok 2017?PT: Moim celem jest wygrać trzy walki zawodowe w MMA, jeżeli pójdzie łatwo i będę ciężko pracował oraz zdrowie pozwoli, to chciałbym ubić czterech zawodników, chciałbym zakończyć wszystkie pojedynki przed czasem. Gdybym wygrał 3-4 walki z rzędu w 2018r., mógłbym liczyć na jakiś mocniejszy test i mocniejsze zestawienie z kimś z wyższej półki. Chcę wspinać się na top i to moje marzenie. Chcę wygrywać i być bohaterem dla swoich córeczek, którym to obiecałem.

- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub komuś podziękować to proszę bardzo.PT: Pozdrawiam czytelników, fanów, Elizkę, moje piękne córeczki Victorię i Kornelię oraz całą rodzinkę! Piona.

Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida

Przez wiele był redaktorem naszego portalu, zostawił po sobie duży dorobek, zajmując się tematyką sportów walki. Później pracował również w serwisie MMA.pl jako autor materiałów dotyczących MMA i boksu. W swojej pracy dziennikarskiej relacjonował wydarzenia oraz przygotowywał treści związane z gale­mi i zawodnikami, w tym liczne wywiady. Jest kojarzony jako osoba aktywna w polskich mediach zajmujących się sportami walki.

Czytaj więcej najlepszych treści tego autora!
Więcej informacji: Paweł Trybała
Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO