ELIASZ JANKOWSKI: FEN TO DLA MNIE OGROMNA SZANSA
Przedstawiamy rozmowę z Eliaszem Jankowskim, który czternastego stycznia w Lubinie swoim pojedynkiem w K-1 z Wojciechem Kazieczko otworzy galę FEN 15.
31-letni Eliasz Jankowski jest bez wątpienia jednym z najbardziej utytułowanych i doświadczonych polskich kickbokserów. Lista sukcesów legnickiego wojownika jest długa i imponująca – są na niej m.in. tytuły zawodowego mistrza świata w K-1 Global, zawodowego mistrza świata organizacji WKN i wicemistrza Europy federacji WAKO, a także Puchar Świata WAKO w K-1. Na zawodowych arenach „Jankes” stoczył dotychczas 22 walki, z których aż 16 wygrał (5 zwycięstw przed czasem). Reprezentant Prych Team Legnica/TKKF Olimp Legnica karierę sportową łączy ze służbą wojskową – jest zawodowym żołnierzem w 10. Brygadzie Kawalerii Pancernej w Świętoszowie.
- Cześć Eliasz. Powiedz na początek jak samopoczucie przed najbliższą walką?Eliasz Jankowski: Witam wszystkich. Na chwilę obecną cieszę się z ostatniej wygranej walki. Teraz poświęcam czas rodzinie, mojej żonie i córce, a już od przyszłego tygodnia rozpoczynam przygotowania do kolejnej walki, którą stoczę 14 stycznia w Lubinie na gali FEN. Krótko mówiąc moje samopoczucie przed kolejną walką jest bardzo dobre, nastawiam się na ciężkie treningi.
- Czym jest dla ciebie kontrakt z FEN?EJ: Przede wszystkim jest dla mnie ogromną szansą, która pozwoli mi na dalszy rozwój sportowy. Cieszę się, że organizacja FEN dała mi taką szansę. Z mojej strony zrobię wszystko aby dobrze wykorzystać ją i pokazać się z jak najlepszej strony.
- Jak wyglądają przygotowania do tego starcia?EJ: W tym momencie pracujemy z trenerem Zbigniewem Prychem nad poprawą siły. W kolejnych tygodniach będę realizować opracowany przez trenera plan treningowy.
- Twoim przeciwnikiem będzie Wojciech Kazieczko. Co wiesz na jego temat?EJ: Za dużej wiedzy nie mam na temat mojego przeciwnika. Na pewno wiem, że jest wyższy ode mnie i że na Mistrzostwach Polski K-1 swoje walki wygrywał przed czasem. Na głębszą analizę mojego przeciwnika przyjdzie czas.
- W swojej karierze masz już duże osiągnięcia. Chciałbym, abyś o nich opowiedział naszym czytelnikom.EJ: Osiągnięcia są duże, bo i pasja do kickboxingu jest duża. Od wielu lat trenuję i miałem możliwość stoczenia wielu walk z bardzo dobrymi zawodnikami z Polski i zza granicy. Przede wszystkim jestem dumny z przywiezienia srebrnego medalu z Mistrzostw Europy WAKO, wielokrotnego Mistrza Polski, zdobycia Pucharu Świata WAKO, mistrzostwa Świata federacji K-1 Global oraz mistrzostwa Świata federacji WKN.
- Ostatnio walczyłeś w Polkowicach, co możesz powiedzieć?EJ: Działo się. Mój przeciwnik z Węgier rozchorował się w dniu walki i w zastępstwie zawalczyłem z Bartkiem Hassą, któremu dziękuję za podjęcie walki. Walkę wygrałem, dla mnie to dobre przetarcie przed pojedynkiem na gali FEN.
- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub komuś podziękować to proszę bardzo.EJ: Jeśli można chciałbym bardzo podziękować mojej żonie Ewie, która mnie wspiera, trenerowi Zbigniewowi Prych, za ciągłe doskonalenie moich umiejętności, kolegom klubowym i kibicom, dla których warto to robić. Podziękowania również dla mojego sponsora firmy Polkon.
Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida
Przez wiele był redaktorem naszego portalu, zostawił po sobie duży dorobek, zajmując się tematyką sportów walki. Później pracował również w serwisie MMA.pl jako autor materiałów dotyczących MMA i boksu. W swojej pracy dziennikarskiej relacjonował wydarzenia oraz przygotowywał treści związane z galemi i zawodnikami, w tym liczne wywiady. Jest kojarzony jako osoba aktywna w polskich mediach zajmujących się sportami walki.
Czytaj więcej najlepszych treści tego autora!