CICHY BOHATER: DARIUSZ KUDZIA

Dodano: 17 listopada 2016 23:16
CICHY BOHATER: DARIUSZ KUDZIA
Paweł Sawicki, fot. Piotr Bieniecki, Dariusz Kudzii
Obraz własny
Sukces zawodnika ma wielu ojców, jednak jest jeden główny architekt sukcesu. Mowa tutaj oczywiście o trenerach, ludziach z reguły pozostających w cieniu, najciężej pracujących przy swoich podopiecznych. Rozpoczynamy więc nowy cykl, który ma za zadanie przybliżyć wam sylwetki tych osób. W artykułach będziemy przedstawiać tych trenerów, którzy odnoszą sukcesy ze swoimi zawodnikami i zwykle po sukcesach pozostają w cieniu swoich podopiecznych. Na początek przedstawiamy więc trenera Veto Team Bielsko- Biała, trenera mistrzów PLMMA: Roberta Bryczka i Dawida Żywicy, Dariusza Kudzię.

Sukces zawodnika ma wielu ojców, jednak jest jeden główny architekt sukcesu. Mowa tutaj oczywiście o trenerach, ludziach z reguły pozostających w cieniu, najciężej pracujących przy swoich podopiecznych. Rozpoczynamy więc nowy cykl, który ma za zadanie przybliżyć wam sylwetki tych osób. W artykułach będziemy przedstawiać tych trenerów, którzy odnoszą sukcesy ze swoimi zawodnikami i zwykle po sukcesach pozostają w cieniu swoich podopiecznych.  Na początek przedstawiamy więc trenera Veto Team Bielsko- Biała, trenera mistrzów PLMMA: Roberta Bryczka i Dawida Żywicy, Dariusza Kudzię.

W piłce nożnej mówi się, że dobry trener nigdy, a w praktyce naprawdę rzadko, jest dobrym piłkarzem. Zwykle trenerzy grali gdzieś w niższych ligach, a najlepszym tego przykładem jest najbardziej znany trener, przy okazji taktyk i analityk, Jose Mourinho. Dariusz Kudzia przeszedł podobną drogę, trenując od wielu lat, jednak nie odnosząc jakichś spektakularnych sukcesów:

‘’Sztukami walki zajmuję się już 26 lat, jako trener i jako zawodnik. Jeśli chodzi o moje doświadczenie zawodnicze, to nie oszukujmy się, nigdy nie byłem jakąś wielką gwiazdą polskich ringów i mat. W czasach, gdy ja rywalizowałem nie było wcale łatwo się przebić, działała liga pięściarska i tak naprawdę tylko najlepsi pięściarze mogli liczyć na jakiekolwiek zainteresowanie. Stoczyłem około 40 walk w boksie, później przeszedłem do kickboxingu, który wtedy w Polsce za sprawą Marka Piotrowskiego był bardzo popularny. W kickboxingu stoczyłem około dziesięciu pojedynków, jednak nie miałem większych sukcesów, moich walk nie pokazywał Polsat Sport. Później jednak trafiłem pod skrzydła człowieka, który był dla mnie wielką inspiracją, jeśli chodzi o samą metodykę treningów. Zacząłem trenować Krav Magę pod okiem pewnego Pana, który szkolił polskie wojsko w walce wręcz. Właśnie tam nauczyłem się, jak prowadzić treningi i jak je układać, by trenujący cały czas się rozwijali. Miałem też swój epizod z judo oraz z BJJ, które trenowałem pod okiem Marcina Dudka z Grapplingu Kraków. Moim największym sukcesem w sportach chwytanych jest medal na Mistrzostwach Polski BJJ w Poznaniu, jednak nie pamiętam już, który wtedy był rok, ogólnie stoczyłem około 40 pojedynków w BJJ. Później już zaczęło się trenowanie innych, jednak sam nie przestałem trenować. Człowiek uczy się przez całe życie, a przeświadczenie, że umie się już wszystko sprawia, że człowiek się nie rozwija i nie rozwijają się razem z nim jego podopieczni.’’

Jak widać Darek nie jest wielce doświadczonym trenerem, który toczył kilkaset walk na ringu, nie rywalizował na najwyższym międzynarodowym poziomie, jednak jego podopieczny właśnie na takim rywalizują, żeby przypomnieć chociażby występ Roberta Bryczka na gali Superkombat we Włoszech. Początki trenowania innych jednak nie zapowiadały się tak dobrze, gdyż bohater naszego artykułu zaczynał można powiedzieć, że od zera:

‘’Jeśli chodzi o moje pierwsze doświadczenia jako trener, to w mojej pracy miałem do dyspozycji salę i właśnie tam prowadziłem treningi. Wtedy była to po prostu grupka znajomych, którzy się poruszać, potrenować sporty walki, spełnić gdzieś te swoje małe cele i marzenia o trenowaniu sztuk walki. Z czasem oczywiście wszystko ewoluowało. Wszystko zaczęło się w 2000 roku, od trenowania boksu. Później miałem przerwę w związku ze studiami i zacząłem łączyć pasję z pracą w szkole. Łączyłem swoje treningi z uczeniem innych i jak wspomniałem wcześniej, to metodykę zajęć poznałem trenując krav magę. Pochodzę z Gilowic i w czasach, gdy Tomasz Adamek zdobywał pas mistrza świata w boksie, prywatnie dodam, że jest to mój kolega, otworzyłem klub boksu w Gilowicach. Wtedy zrezygnowałem ze startów, zacząłem zajmować się profesjonalnie trenowaniem boksu. Miałem dwóch podopiecznych w kadrze, jednego mistrza i v-ce mistrza Polski, ponadto zdobywali medale w Pucharach Polski. Później Damian Herczyk, szef Berserker’s Bielsko Biała zaproponował mi współpracę jako trener stójki. Przez pięć lat prowadziłem zajęcia boksu i jeździłem z zawodnikami na walki. Około dwa lata temu nasze drogi się rozeszły i działamy na własną rękę.’’

Każdy, czy to zawodnik czy trener wywodzi się z jednej sztuki walki, czasami jak w przypadku bohatera mojego artykułu jest to boks, czasami kickboxing, trenerzy MMA często wywodzą się z BJJ. Wszyscy jednak dążą do jednego celu, czyli stworzenia maszyny zagłady, najwyższej formy rozwoju w sportach walki, czyli kompletnego wojownika MMA. Każdy trener ma swoją wizję na takiego fightera, a do tworzenia jakich zawodników dąży Dariusz Kudzia wraz z ekipą trenerów Veto Team Bielsko- Biała:

‘’Wywodzę się z boksu i dla mnie podstawą stójki boks. Nie jest to jednak stricte pięściarstwo znane z boksu. Poruszanie się i praca na nogach jest kompletnie inna. Wystarczy spojrzeć na zawodników walczących w UFC, tych najlepszych i ta stójka jest kompletnie inna. Ja przede wszystkim uczę zawodników, by chodzili niżej na nogach niż w boksie, by nie skakali, tylko poruszali się na stopach. Nie mogą dać się łatwo obalać i kontrować. Najważniejsze jest jednak, by zawodnik rozwijał się we wszystkich płaszczyznach. Perfekcja dla mnie to mocne zapasy, mocny boks i mocny grappling. Do zapasów jednak dokładam mocną kontrolę pozycji z góry i ciosy, taki wzorzec amerykańskiego MMA, właśnie w taki sposób walczą najlepsi na świecie. Ponadto staram się, by każdy zawodnik miał możliwie najlepszy timing, by schodził z linii ciosów, kontrował, nie dawał się spychać do defensywy i wytwarzał odpowiednią presję. Jeśli chodzi o kopnięcia, to nie jestem wielkim fanem kopnięć, bo raz, że dużo moich zawodników łapie kontuzje po kopnięciach, a dwa, że łatwo jest je skontrować, zwłaszcza jak ktoś rozpoczyna akcje od kopnięcia, zwłaszcza niskiego czy middle’a.’’

Przeszliśmy w rozmowie z bohaterem artykułu do kwestii kopnięć. Kiedyś Tomasz Drwal powiedział, że nie jest dobrze zaczynać akcję od kopnięcia, a jeśli już to tylko po akcji bokserskiej i najlepiej na głowę. Jak jednak na kopnięcia zapatruje się specjalista od boksu, były kickboxer, a obecnie trener MMA, jakim jest Dariusz:

‘’Wiadomo, że kopnięciem można próbować łapać dystans i później dokładać techniki pięściarskie. Osobiście bardzo lubię kopać na wątrobę, zwłaszcza middle kicki. Według mnie jest to skuteczne kopnięcie, jednak bardzo niebezpieczne ze względu na to, że łatwo jest przechwycić nogę i obalić.’’

Jeśli chodzi o boks pod MMA, to nie mogłem znaleźć lepszego rozmówcy niż Darek. W MMA widzimy przede wszystkim, że zawodnicy składają kombinacje góra dwóch ciosów, chociaż oczywiście zdarzają się ewenementy jak bracia Diaz, którzy biją bez opamiętania. Właśnie o specyfikę kombinacji bokserskich w MMA zapytałem trenera Veto Team:

‘’Bazą są ciosy proste, uważam, że lewy prosty jest podstawą. Ponadto ważne jest różnicowanie siły ciosu, nie bicie cały czas z całej siły. Jest to jednak naprawdę trudne dla zawodników, czego przykładem jest ostatnia walka o pas PLMMA Roberta Bryczka, który próbował za wszelką cenę jednym ciosem odprawić ostatniego przeciwnika. Próbujemy teraz pracować na dwa tempa. W moim boksie ważne jest wchodzenie w tempo ze swoją akcją, czasami w drugie tempo, akcja po bloku, po zejściu. Uczę też zawodników walczyć z obu pozycji, by w pojedynku rywal, który zobaczy, że gość jest tak samo niebezpieczny z drugiej pozycji, to przeciwnik zaczyna wariować. Timing jest bardzo ważny, jeśli nie najważniejszy w MMA.’’

Bielsko- Biała nie jest wielkim miastem. Licząca około 170 tysięcy ludzi miejscowość w południowej Polsce nie wyróżnia się populacją, a w mieście działają kluby różnych sztuk walki. O liczebności na treningach grupy zawodniczej, oraz grupy początkującej najlepiej opowie sam trener:

‘’Jeśli chodzi o grupę zawodniczą, to są dwaj mistrzowie PLMMA: Dawid Żywica i Robert Bryczek, ponadto jest Michał Labus, Radek Tarnawa, Paweł Żygliński, Roman Głąb. To jest sześciu zawodowców, grupa ponadto ma jeszcze kilku mocnych zawodników. Jeśli chodzi o początkujących, czy tych zajmujących się amatorsko sportem, to najlepiej zobrazuje to przykład ostatniego mojego treningu, na którym było 36 osób. Z tego co widzę, Damian też ma pełno ludzi i cieszę się, że młodzi ludzie garną się do treningów MMA, zwłaszcza że jest to w tej chwili najbardziej rozwojowy sport. Jest to coś pięknego widzieć, że młodzi przychodzą na zajęcia.’’

Treningi są przygotowaniem do pojedynku. Zanim jednak fighter czy fighterka wejdzie do ringu czy do klatki musi przejść ważenie oraz rozgrzewkę. I właśnie owa rozgrzewka jest bardzo ważnym elementem, który może zadecydować o momencie, w którym może zabraknąć prądu zawodnikowi. Jak więc rozgrzewa swoich zawodników Dariusz Kudzia, by Ci mieli wystarczająco dużo sił podczas walki:

‘’Nie ma jednej idealnej rozgrzewki dla każdego. Tutaj każdy potrzebuje innych bodźców. Ważne jest to, jak zawodnik czuje się przed walką. Jeśli zawodnik jest nakręcony, to trzeba go nieco przygasić, jeśli jest zamulony, to trzeba go rozbudzić. Zaczynamy zawsze od rozciągania, później są ćwiczenia ogólno rozwojowe typu pajacyki, bieg bokserski, odrzuty bioder, wszystko ma na celu podniesienie tętna. Później są tarcze z elementami zapasów i klinczu. Później jeśli zawodnik potrzebuje się jeszcze głębiej porozciągać, to robi to indywidualnie. Robię to w pięciominutowych rundach, by zawodnik czuł już ten dystans, w jakim przyjdzie mu walczyć. Po tym wszystkim na trzymanie temperatury jest walka z cieniem lub inne elementy MMA. Robert Bryczek na przykład lubi sobie pozderzać piłeczkę na gumie. Zauważam, że każdy ma swój rytuał, a ja staram się podchodzić indywidualnie do każdego, bo akurat w tym elemencie nie ma złotego środka.’’

Nadchodzi więc najważniejszy moment dla zawodnika. Pot i krew wylewana podczas treningów doprowadza fightera do klatki. Wtedy rola trenera jest równie ważna co podczas przygotowań. Jak powinien pracować narożnik w trakcie walki oraz w przerwach między rundami:

‘’Wolałbym, i naprawdę walczę ze sobą, by to wyglądało tak: w narożniku podajemy komendy w przerwach, a podczas walki ma być cisza. Jednak wychodzi inaczej. Krzyki podczas walki kosztują dużo energii i nie zawsze zawodnik słyszy. Obiecuję sobie przed każdą walką, że nie krzyczę podczas walki, jednak emocje biorą górę i podpowiadam gdy zawodnik rywalizuje ze swoim rywalem w klatce. Podczas przerw pół minuty daję na dojście zawodnikowi do siebie czyli woda, zapytam jak się czuje, czasami woda na klatkę i na kark, by zaczerpnął kilka głębokich wdechów. Pozostałe 30 sekund to są zwykle dwie krótkie wskazówki, co trzeba poprawić, co trzeba zrobić. Jeśli walka przebiega tak jak sobie to zaplanowaliśmy, to ciągniemy to dalej, jeśli nie to coś zmieniamy. Tak naprawdę, to wielkich cudów nie da się zrobić, zawodnik przepracowuje okres przygotowawczy i później pokazuje swoje umiejętności w klatce. Narożnik może podpowiedzieć, zdopingować fightera, zmusić do dania z siebie wszystkiego.’’

Oczywiście nikt nie jest alfą i omegą i każdy wspiera się innymi specjalistami. Jak zauważyliście z pierwszej wypowiedzi Darka, nie wydaje mu się, że pozjadał wszystkie rozumy, tylko potrafi dostrzec swoje braki i zniwelować je poprzez umiejętności innych trenerów:

‘’Jak już wspomniałem wcześniej, człowiek się uczy całe życie i jeśli uważa, że jest wszystko umie, to przestaje się rozwijać. W Veto Team Bielsko- Biała ja odpowiadam za boks oraz za MMA, jednak nie jestem specjalistą od wszystkiego i mamy cały sztab trenerski, z trenerem zapasów, grapplingu oraz Muay Thai. Wszyscy razem tworzymy ten klub i sukces naszych zawodników. Każdy z nas dokłada cegiełkę do sukcesu, uzupełniając braki pozostałych. Właśnie tak to powinno działać, a najlepszym dowodem na to są sukcesy zawodników.’’

Tym samym kończymy przedstawienie bohatera premierowego artykułu z nowego cyklu z naszego serwisu. Postaramy się przedstawiać sylwetki trenerów nie tylko od MMA, ale również od Muay Thai, boksu, BJJ czy kickboxingu. Świat sportów walki jest ogromny, a my też nie jesteśmy w stanie dostrzec wszystkiego. Jeśli macie jakieś propozycje, który trener zasługuje na przedstawienie na łamach naszego serwisu, to wpisujcie swoje propozycje w komentarzach, na FB czy drogą mailową.

 

Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO