SUPERIOR FC 15: RAFAŁ LEWOŃ PRZED WALKĄ

Dodano: 16 września 2016 11:10
SUPERIOR FC 15: RAFAŁ LEWOŃ PRZED WALKĄ
Arkadiusz Hnida, Informacja własna
Obraz własny
Przedstawiamy rozmowę z mocno bijącym Rafałem Lewoniem, który stoczy swoją kolejną walkę dwudziestego dziewiątego października za granicą, na gali Superior FC 15, a zmierzy się z Musą Jangubaevem. 'Kaszana' w poprzednim roku stoczył cztery walki, błyskawicznie poddał Michała Golasińskiego na FEN 8 oraz Krzysztofa Pietraszka na MMA Fight Night 3. W dwóch kolejnych walkach Lewoń musiał uznać wyższość po decyzji sędziów Abu Azaitara oraz niespodziewanie Daniela Skibińskiego. W tym roku Rafał wystąpił na gali Extreme Fight Cage 4/PLMMA 68 w Łomży, po męczącym pojedynku pokonał przed czasem Mateusza Zawadzkiego.

Przedstawiamy rozmowę z mocno bijącym Rafałem Lewoniem, który stoczy swoją kolejną walkę dwudziestego dziewiątego października za granicą, na gali Superior FC 15, a zmierzy się z Musą Jangubaevem. 'Kaszana' w poprzednim roku stoczył cztery walki, błyskawicznie poddał Michała Golasińskiego na FEN 8 oraz Krzysztofa Pietraszka na MMA Fight Night 3. W dwóch kolejnych walkach Lewoń musiał uznać wyższość po decyzji sędziów Abu Azaitara oraz niespodziewanie Daniela Skibińskiego. W tym roku Rafał wystąpił na gali Extreme Fight Cage 4/PLMMA 68 w Łomży, po męczącym pojedynku pokonał przed czasem Mateusza Zawadzkiego.

- Cześć Rafał. Powiedz na początek jak samopoczucie przed kolejną walką?Rafał Lewoń: Witam serdecznie, samopoczucie rewelacja, w tej chwili jadę na wysokich obrotach, czyli tak jak lubię, ponieważ do walki pozostało już tylko siedem tygodni.

- Jak wyglądają przygotowania do najbliższego starcia?RL: Jeśli chodzi o przygotowania, więc tutaj się trochę zmieniło, otóż zmieniłem klub na Berserkers Team Kołobrzeg. Treningi odbywam dwa razy dziennie, przez 6 dni w tygodniu. Szlifuję boks z Karapeytanem Hakobem i Michałem Pióro, rewelacja pod każdym względem, zresztą widać to z walki na walkę. Zapasy oczywiście w AKS Białogard i sparuję z chłopakami z Berserkers Team Szczecin oraz BJJ Kołobrzeg i Ustronie Morskie.

- W twoich ostatnich przygotowaniach mogliśmy cię oglądać na macie Berserker's Team w Szczecinie. Teraz będziesz chciał także skorzystać z ich pomocy i szlifować tam formę?RL: Tak, oczywiście. Zamierzam tam bywać, nie ukrywam, że trener Bagiński pomógł mi sporo w przygotowaniach przed ostatnią walką, więc zamierzam i tym razem skorzystać z takich możliwości, jakie daje Berserkers Team Szczecin.

- Twoim przeciwnikiem będzie Musa Jangubaev, co wiesz na jego temat?RL: Szczerze mówiąc znam tylko jego bilans walk. Dla mnie to tylko kolejna przeszkoda, którą muszę pokonać i tyle (śmiech).

- Kolejna walka za granicą to do pewnego stopnia dobre doświadczenie. Jak ty się z tym czujesz?RL: Mieszkałem w Niemczech prawie 10 lat, to tam zaczynałem swoją karierę i wiele walk tam stoczyłem oraz wiele ofert również dostałem z Niemiec. Wciąż otrzymuję je regularnie. Nie ukrywam, że wolałbym w Polsce więcej się bić i myślę, że się to wkrótce zmieni, ale póki co, od czasu do czasu i poza granicami naszego kraju będzie mnie można również zobaczyć. Niemcy nie są mi obce, czuję się tam dobrze, więc na pewno na pełnym gazie zawalczę jak zawsze.

- Wróćmy do ostatniej walki, która na pewno była męcząca dla ciebie. Powiedz coś więcej o samym pojedynku z Mateusz Zawadzkim?RL: Kto tam był ten wie, że w dniu walki warunki tam panujące były nie do wytrzymania. Temperatura jak w saunie, nie można było oddychać, od samego stania człowiek był spocony, więc walka na sam początek zapowiadała się hardcorowo. Co mogę powiedzieć o pojedynku, na samym początku ogłoszenia walki z Mateuszem byłem stracony i mało kto wierzył w moją wygraną, a to jeszcze bardziej motywuje. Walka przebiegła tak jak chciałem, po mojemu, wiedziałem że wejdę tam zrobię swoje i zejdę jako zwycięzca. Zawsze mam tylko to w głowie: 'Zwycięstwo, nic innego nie wchodzi w grę'.

- Ełczanin po tej walce ogłosił koniec kariery, na pewno o tym słyszałeś. Jak przyjąłeś tą informacje?RL: Tak, czytałem. No cóż, zapewne jak się odezwie głód walki to powróci. Szkoda chłopaka, ale zwycięzca może być tylko jeden.

- W swoim dorobku masz błyskawiczny debiut w FEN i dziwi fakt, że jeszcze nie stoczyłeś tam kolejnej walki. Jak myślisz, co było powodem?RL: Oferty były, tylko za mało czasu na przygotowanie się do walki i niestety musiałem kilka razy odmówić, ale na pewno jeszcze będzie mnie można na FEN zobaczyć. Jestem w stałym kontakcie z organizatorami, także bez obaw, jeszcze się pojawię.

- Jakie masz wstępne dalsze plany?RL: Planów jest wiele, ale póki co skupiam się na tym co jest tu i teraz najważniejsze. Żeby oferty walk były, liczę na to, że w Polsce będę mógł się lepiej pokazać i kibice będą mogli mnie lepiej poznać. Oby zdrowie dopisywało, a będzie mnie często w klatce widać.

- Dziękuję za rozmowę. Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub komuś podziękować to proszę bardzo.RL: Korzystając z okazji wielkie podziękowania dla mojej wytrwałej żony, która przechodzi ze mną piekło przez okres przygotowań.

Rozmawiał Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida

Arkadiusz Hnida

Przez wiele był redaktorem naszego portalu, zostawił po sobie duży dorobek, zajmując się tematyką sportów walki. Później pracował również w serwisie MMA.pl jako autor materiałów dotyczących MMA i boksu. W swojej pracy dziennikarskiej relacjonował wydarzenia oraz przygotowywał treści związane z gale­mi i zawodnikami, w tym liczne wywiady. Jest kojarzony jako osoba aktywna w polskich mediach zajmujących się sportami walki.

Czytaj więcej najlepszych treści tego autora!
Więcej informacji: Rafał Lewoń
Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO