UFC: DANIEL OMIELAŃCZUK WYJAŚNIA
Wczoraj informowaliśmy, że Daniel Omielańczuk złamał regulamin komisji antydopingowej. Teraz nasz reprezentant kategorii ciężkiej wyjaśnił tą sprawę tuż przed swoją walką, która już trzynastego lipca. Zmierzy się z doświadczonym Oleksiy Oliynykiem, będzie on dużym testem.
Oto co napisał Omielańczuk na swoim koncie społecznościowym:
Pewnie już słyszeliście, że zostałem „złapany” na zażywaniu niedozwolonej substancji, więc śpieszę z wyjaśnieniem sytuacji. Zakazana substancja to Meldonium, które zakazane jest dopiero od tego roku. Ja nie ukrywam, że przyjmowałem tę substancję w celach medycznych, pod opieką lekarza, ale ostatni raz miało to miejsce we wrześniu 2015 roku, kiedy środek był jeszcze dozwolony. Wynik pozytywny dała próbka B z 21 stycznia 2016, czyli zaledwie 3 tygodnie po wpisaniu Meldonium na listę zakazanych. Limit przekroczyłem śladowo, a wyniki badań potwierdzają, że są to pozostałości z wrześniowej terapii medycznej. Razem z moim sztabem jesteśmy cały czas w kontakcie z USADA i wszystkim nam zależy na jak najszybszym zamknięciu sprawy. Wiem jednak, że moja walka nie jest zagrożona i teraz skupiam się tylko na niej. Zawsze sprawdzamy wszystkie środki i leki pod kątem substancji zakazanych. Zawsze chętnie i z czystym sumieniem poddaje się kontroli antydopingowej. W pełni popieram politykę antydopingową UFC i USADA i cieszę się, że próbuje się wyrzucić oszustów z naszego sportu. Sam jednak nie mam sobie nic do zarzucenia, ponieważ miałem medyczne uzasadnienie do przyjmowania legalnego wówczas środka.