UFN 89: STEVE BOSSE WYGRYWA PO WIELKIEJ WOJNIE
To trzeba powiedzieć Steve Bosse oraz Sean O'Connell dali wielką gratkę dla publiczności zgromadzonej na gali UFC Fight Night 89. Była to bezpardonowa walka na dystansie trzech rund, gdzie widzieliśmy mordercze wymiany. Po wielkich kłopotach wygrał jednogłośną decyzją sędziów zawodnik publiczności Steve Bosse.
1 runda:
Obaj od początku poszli na typową ''bójkę'' i w niej celniej trafiał Sean. Po chwili O'Connell rzucił rywala na deski jednak przetrwał on to wszystko. Steve zaczął trafiać jednak znów został zraniony.
2 runda:
Ponownie od początku obaj poszli na wojnę jednak po chwili zmęczony już Amerykanin przeszedł do klinczu próbując obalić jednak skończyło się na paru krótkich ciosach. Walka wróciła na środek wtedy Steve rzucił rywala na deski, a w parterze przeszedł do typowych ''bomb'' jednak nie udało mu się skończyć tej walki.
3 runda:
Na początku ''cisza przed burzą'', a następnie kolejne mocne wymiany. Choć zdawało się, że Kanadyjczyk ma rywala na widelcu to nie mógł on go skończyć. Twardy Sean stał i pokazywał, że chce iść na jeszcze większą wojnę czym zachwycił publiczność.