MATEUSZ ZAWADZKI KOŃCZY KARIERĘ

Dodano: 7 czerwca 2016 16:58
MATEUSZ ZAWADZKI KOŃCZY KARIERĘ
Arkadiusz Hnida, Informacja własna
Obraz własny
Jak dowiedziała się nasza redakcja, pochodzący z Mazur Mateusz Zawadzki, postanowił zakończyć karierę zawodniczą. 'Barni' na swoim koncie społecznościowym poinformował o sprawie swoich kibiców, nie zobaczymy go już walczącego w klatce. Mimo wszystko nie zaprzecza, że zajmie się czymś pokrewnym, być może będzie to zawód trenera, to się okaże z czasem. Zawodnik podał też powody swej decyzji, jak sam mówi ma problemy z kręgosłupem oraz czuje się 'wypalonym' sportowcem.

Jak dowiedziała się nasza redakcja, pochodzący z Mazur Mateusz Zawadzki, postanowił zakończyć karierę zawodniczą. 'Barni' na swoim koncie społecznościowym poinformował o sprawie swoich kibiców, nie zobaczymy go już walczącego w klatce. Mimo wszystko nie zaprzecza, że zajmie się czymś pokrewnym, być może będzie to zawód trenera, to się okaże z czasem. Zawodnik podał też powody swej decyzji, jak sam mówi ma problemy z kręgosłupem oraz czuje się 'wypalonym' sportowcem.

Podopieczny Mariana Zawadzkiego, swojego ojca, zaczął karierę w roku 2009, wtedy nie był to udany debiut, bo przegrał przed czasem z Pawłem Zalewskim. Ełczanin wrócił w roku 2010 i odnotował kolejne siedem zwycięstw, kończąc przed czasem takich zawodników jak Rafał Błachuta, Alan Langer czy Łukasz Kopera. Następnie przypadkowo zderzył się głowami, schodząc do parteru z Marcinem Menclem, w związku z czym postanowiono ogłosić remis. Kolejne dwa zwycięstwa Zawadzkiego pozwoliły mu na osiągnięcie jednego z wielkich celów, którym był kontrakt z największą polską organizacją. W debiucie spotkał się ze świetnym zapaśnikiem Mateuszem Gamrotem, który po dobrej walce wygrał z nim przed czasem. Mateusz potrzebował odbudowania i była nim walka z Kerimem Abzailovem, którego w Suwałkach skończył w pierwszej odsłonie. Po tym pojedynku ten fighter dostał drugą szansę od KSW i wystąpił na 30 edycji, zremisował z Kamilem Gniadkiem, jednak nie pokazał wtedy dobrej dyspozycji. Po tym zapadła decyzja powrotu do starej kategorii wagowej, spędził też większość obozu przygotowawczego w jednym z największych klubów w Polsce, jakim jest Berkut Arrachion Olsztyn. Reprezentant Ełku dążył do kolejnej szansy powrotu do federacji KSW, po jego szybkim zwycięstwie przez poddanie z Vyacheslavem Tenem oraz po błyskawicznym zastopowaniu po 43 sekundach Ramunasa Paliunisa, był bliżej tego celu. W ostatnim pojedynku Zawadzki jednak nieoczekiwanie przegrał pewnie z Rafałem Lewoniem w Łomży, co było zapewne głównym argumentem dla zakończenia kariery.

Przedstawiamy oświadczenie Mateusza:

Kilka słów po gali. Nie będę się tłumaczył. Tamtej nocy byłem po prostu gorszy. Dziękuje Wszystkim za wsparcie i za miłe słowa pocieszenia. MMA, to naprawdę ciężki kawałek chleba i jestem w nim już od dziecka, ponieważ przygodę ze sportami walki rozpocząłem w wieku 5 lat, a ze sportem zawodowym w wieku 17 lat. Nie żałuje tego, to była wspaniała przygoda. Podczas niej poznałem wspaniałych ludzi i spędziłem wiele ciekawych chwil. Mój kręgosłup jest już bardzo dojechany. Ogólnie czuje się już wypalony zawodowym sportem i chciałbym w życiu zająć się czymś innym. Kocham ten sport. Nie mówię, że całkowicie się od niego odetnę, ale jako zawodnik MMA zawieszam rękawice na kołku. Dziękuję Wszystkim dobrym ludziom, którzy mnie wspierali podczas całej mojej przygody z zawodowym sportem, trenerom, przyjaciołom i całej rodzinie oraz Wszystkim firmom. To były piękne chwile, o których nigdy nie zapomnę. Postawiłem wszystko na jedną kartę. Nie wyszło, ale kiedyś na stare lata nie będę żałował, że nie spróbowałem.

Przedstawiamy również nagranie z całego ostatniego pojedynku zawodnika z Ełku.

Więcej informacji: Mateusz Zawadzki
Udostępnij: FacebookXInstagramMessengerWhatsApp
Kalendarz imprez
Reklama
Reklama TODO